pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- J. SZTUMSKI Wstć™p do metod i technik badaśÂ„ spośÂ‚ecznych
- The Barker Triplets 2 Coll
- Henry Kuttner The best of Henry Kuttner 1
- Morgan Sarah Ucieczka do Aten
- 0548. Wilks Eileen Spadkobierczyni
- Game for It 2 Game for Trouble
- LoistheWitchbyElizabethGaskell
- 4898012 3420 toeic vocabulary words
- Herbert Frank Tom 4 God Emporer of Dune
- Guzek_Maciej_ _Trzeci_śÂšwiat
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- quendihouse.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
351
Są lata i jest doświadczenie. Mając szesnaście lat, Barton przeżył więcej niż ty w jego wieku,
jak sądzę. Fatima jest całe lata naprzód, a nie ma jeszcze siedemnastu. . . Tak czy inaczej Suzette nie
wyrzekła się go, nie dała powodów do podejrzeń o zdradę, wreszcie nie wywołała otwarcie skandalu.
Może wystąpić do Kościoła z podaniem o rozwód lub wyzwać każdego, kto wtargnie na jego teren.
Ale on ją kocha, na litość Ducha! Ten człowiek cierpi, sam to widzisz, męczy się ponad swoje
siły!
Raj urodził się, by być bohaterem, a to niesie ze sobą cierpienie powiedział bezlitośnie
Gerrin. Jeśli nie w taki sposób, to w inny. Jego sumienie o to zadba, jeśli nie coś innego, w każdym
razie tak długo, jak długo jest żołnierzem. I to jeszcze służącym Barholmowi. . . A jeśli chodzi
o miłość i Suzette, to, podobnie jak większość kobiet, jest praktyczniejsza niż ty, mój chłopcze, za
cokolwiek by się wzięła. Nie myl tych, przed którymi rozkłada nogi, z tym, przed którym otwiera
serce.
Z góry zajrzała do nich Fatima.
Zabierzcie mnie na sztuczne ognie poprosiła. To otworzę, co będziecie chcieli.
Gerrin parsknÄ…Å‚.
Nie zabierzesz dzieciaka do tego ZOO w dokach, moja droga.
Westchnęła i jakby na chwilę odmłodniała.
352
Prawda powiedziała żałobnym tonem.
Obejrzymy je z dachu ustąpił Gerrin. Możesz zabrać tam kołyskę.
Jeśli zrobisz jeszcze jeden dzbanek tego grzanego wina, to pójdę po Damaris, Aynett i Zuafir,
obejrzymy pokaz razem zaproponował Kaltin.
PrzyniosÄ™ koce.
* * *
Ahhhhhh westchnął zgromadzony wokół Raja tłum, kiedy nad dachami domów eksplo-
dowała srebrna kula. Jęki zachwytu słychać było na całej rzece, na łodziach spacerowych, barkach
i tratwach. Woda odbijała światła fajerwerków i rozbijała je na tysiące lśniących diamentów.
Z tego miejsca Sandoral wyglądał jak sen, jak wizja miasta sprzed Upadku. Raj wiedział, jak jest
naprawdę, że miasto w większości składa się z brudnych zaułków i nędznych, ceglanych chałup, jak
każde inne. . . ale z barek ustawionych razem poza głównym nurtem rzeki widać było pałac legata
oświetlony jego łukowymi lampami, białe, marmurowe kopuły i lśniące krużganki. Zbudowano je sto
lat temu, kiedy odbudowywano Sandoral po zniszczeniu go przez Kolonistów. . . W innych częściach
miasta lampy i pochodnie były jedynymi punktami światła w oknach i na płaskich dachach, gdzie
ludzie zebrali się, by zobaczyć jak się bawią panowie.
353
Raj wziął sobie z tacy jeszcze jeden kieliszek, ale prawie go wypuścił. Spod chusty służącego
patrzył na niego spokojnie Muzzaf. Odwrócili się do siebie plecami, a Raj mruknął I co?
Messer Falhasker ma na służbie wielu ludzi pochodzących z Kolonii powiedział Koma-
rianin. Nie było problemów, gdy podałem się za przechrztę na wiarę Gwiazdy. . . udawanie mu-
zułmanina było zbyt ryzykowne. Rzeczywiście, prowadził rozległe interesy w Kolonii i nadal to
robi.
W zasadzie było to nielegalne, ale Sandoral żył z handlu na duże odległości. Ze śluzami na
wodospadach Giaour można było pływać rzeką Drangosh aż do Zatoki Kolonialnej. Poza rozpoczę-
ciem walk lub stawianiem ludzi pod ścianą, nie było sposobu, by ten proceder ukrócić. Działało to
właściwie na korzyść Rządu Cywilnego, w każdym razie w tym momencie. Piętnaście tysięcy gąb,
nie licząc służących i pomocników, stanowiło duże obciążenie dla miasta, które w czasie pokoju
liczyło zaledwie sześciokrotnie więcej mieszkańców. Większość armii Górnego Drangosh karmiono
zapasami pól kolonialnych, a nawet ubierano w mundury uszyte z wełnianej tkaniny, tkanej w Ham-
mamet, Dasrze i samym Al-Kebir. Nie było więc żadnego pretekstu, by stawiać ludzi pod ścianą.
Raj miał tutaj walczyć, a nie wymuszać przestrzeganie przepisów granicznych, które układali ludzie
ze Wschodniej Rezydencji. Nie było pretekstu. Jeszcze nie było.
354
Poza tym nic. Udało mi się zajrzeć do jego ksiąg, i chociaż dochody z wypraw w głąb Kolonii
są zadziwiająco wysokie, można to przypisać dobremu zarządzaniu, a nie nagrodom za szpiegostwo.
Nie można było zastrzelić człowieka tylko dlatego, że jego najgorszy rywal i miejscy plotka-
rze wiedzieli , że przekazuje wrogowi informacje. Albo dlatego, że pożądał twojej żony. Przez
Sandoral przechodziło tyle poufnych informacji, że stawały się one dosłownie bezużyteczne, poło-
wa szpiegów nie wiedziała, dla kogo właściwie pracuje. Raj otrzymał potwierdzone raporty z pół
tuzina różnych zródeł, że Tewfik już wyruszył przeciwko nomadom z Sogdii. . . że leży chory na
[ Pobierz całość w formacie PDF ]