pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- Córka doskonała. Jak wychować mšdrš i szczęœliwš kobietę. Poradnik bez kantów
- Darcy Abriel [Vampires of Noctra] Blood Bounty (pdf)
- Cornick Nicola 01 Kobieta z zasadami
- Darcy Emma Wizyta na Capri
- Swami Vivekananda Bhakti Yoga
- Bolivar, Simon Bolivar
- Marshall Paula Porzucona
- Jo Clayton Diadem 08 The Snares of Ibex (v1.1)
- James Patterson Alex Cross 03 Jack And Jill
- Denver Men 1 CEO's Pregnant Lover Leslie North
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lolanoir.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kandydatka Angeli doskonale siÄ™ nada do tej roli. Przepraszam, ale idÄ™
spać.
Ben wyciągnął rękę, aby ją zatrzymać. Na jego twarzy malowała się
autentyczna prośba.
- Poczekaj, Sarah. Nie chcę się żenić z nikim innym. Nikt nie będzie
lepszy od ciebie.
- Sarah? - pisnęła Angela z niedowierzaniem. - No, teraz już jestem
pewna, że oszalałeś, Ben. Sarah jest zaręczona i nigdy by...
- Pozbyliśmy się tego faceta - przerwał jej niecierpliwie Ben. - Sarah
i ja mamy taki sam pogląd na małżeństwo. To zabawa głupiego, a my
jesteśmy dość sprytni...
- Co to ma znaczyć, że się go pozbyliście? - Angela z otwartymi z
przerażenia ustami odwróciła się do Sarah. - Mój Boże! Chyba nie popsuł
niczego między tobą a Julianem, co? Nigdy sobie nie wybaczę, że go tu
samego zostawiłam. Myślałam, że mogę choć raz mu zaufać i mieć
nadzieję, że się przyzwoicie zachowa.
- Do diabła, Angela! Zachowałem się przyzwoicie - zawołał
rozdrażniony Ben. - Nie wyrzuciłem go przez okno, nie wykopałem przez
drzwi, pozwoliłem mu spokojnie odejść, tak jak chciała Sarah.
- O, Boże! - Angela znów odwróciła się do Sarah, błagając ją
wzrokiem o wybaczenie. - Zrobię wszystko, żeby to odkręcić. Tak mi
przykro. Ja...
40
RS
Sarah odsunęła się od Bena, podeszła do przyjaciółki i uspokajająco
ścisnęła ją za ramię.
- Wszystko w porządku, Angela. Zerwałam z Julianem i nie bardzo
mu się to podobało. Jestem wdzięczna Benowi, że się wtrącił. Dzięki temu
uniknęłam nieprzyjemnej sceny.
Angela przyglądała się jej zaniepokojona.
- Zerwałaś z nim, Sarah? Przecież za nim szalałaś? Sarah głęboko
westchnęła.
- Jak kompletna idiotka - powiedziała z ironią. - Ale teraz to już
skończona sprawa.
- Ale dlaczego? - Zaskoczona Angela potrząsnęła głową, a potem
dorzuciła z troską: - Cóż, cokolwiek zaszło, chyba nie zamierzasz
poważnie traktować propozycji Bena, Sarah! To nie dla ciebie.
- Hej! Po czyjej właściwie jesteś stronie, Angela? - zaprotestował
głośno Ben.
- Nie, to nie dla mnie - powtórzyła zgodnie Sarah. Azy znów
napłynęły jej do oczu. Poszła do swojej sypialni. Odczuwała rozpaczliwą
potrzebę leczenia bólu głowy w samotności.
- Sarah! - zawołał za nią Ben.
- Daj jej spokój, ty... Ty durniu! - zwymyślała go Angela.
- Nie rozumiesz...
- Jeśli choć przez chwilę sądzisz, że Sarah jest osobą, która ci się
sprzeda, to jesteś większym głupcem, niż myślałam!
- Masz całkowicie błędne mniemanie o moich planach. Z Sarah
bylibyśmy partnerami, nie...
41
RS
Sarah zamknęła drzwi od pokoju. Angela nie ma błędnego
mniemania, pomyślała. Zemdliło ją, kiedy uświadomiła sobie rzeczywisty
sens umowy, na jaką prawie się zgodziła. Ben by ją najzwyczajniej kupił.
Posunęła się tak daleko, że rozważała nawet pójście z nim do łóżka. Wstyd
sprawił, że łzy stały się jeszcze bardziej piekące. Zciągnęła z siebie ubranie
i położyła się do łóżka, wdzięczna za ciemność i miękki dotyk poduszki,
do której mogła się wreszcie przytulić.
Nie chciała pustej zabawy w małżeństwo, jaką proponował Ben.
Chciała tego, co obiecywał Julian - wspólnego życia w miłości. Mogła
sobie mówić, że była głupia i zaślepiona, skoro nie zdawała sobie sprawy,
jak bardzo zmienia się ich wzajemny stosunek. Mogła sobie mówić, że
słusznie skończyła z Julianem, ale nie mogła tak łatwo przejść nad
wszystkim do porządku dziennego i przestać cierpieć. Nie mogła jednym
ruchem zlikwidować całego roku uczuciowego zaangażowania. Julian
zaspokajał szereg jej potrzeb, których nie dało się nagle unicestwić.
Mieli wiele wspólnych zamiłowań: taniec, narty, przyjęcia z
przyjaciółmi. Sarah była dumna z tego, że Julian potrafił sobie poradzić w
każdej sytuacji towarzyskiej, on zaś dumny był z jej talentu w dziedzinie
mody. Dobrze razem wyglądali, a posiadanie stałego partnera miało liczne
zalety towarzyskie. Wszystko się skończyło, pomyślała z żalem, za-
stanawiając się, czy przypadkiem nie postąpiła zbyt pochopnie.
Może Julian miał rację i jej praca się nie liczyła. Może winę ponosiła
ona sama, za bardzo zaangażowana we wspinanie się po szczeblach
kariery, co zabrało jej dziesięć lat? Nie chodziło jednak wyłącznie o
arogancki brak zainteresowania Juliana jej pracą, uprzytomniła sobie
Sarah. Chodziło o jego ogólny stosunek do małżeństwa i roli kobiety.
42
RS
Wszystko byłoby świetnie, gdyby zgadzała się na to, czego chciał Julian.
Ale jak długo miała jeszcze ukrywać swoje niezadowolenie z różnych
przejawów jego zachowania tylko dla świętego spokoju? Przez resztę
życia?
A w dodatku wszystko się z czasem pogarszało - Julian coraz
bardziej pewien był tego, że Sarah zawsze się podporządkuje jego
samolubnym życzeniom. I nie widział, lub nie chciał widzieć, jak często
[ Pobierz całość w formacie PDF ]