pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- Darcy Abriel [Vampires of Noctra] Blood Bounty (pdf)
- Green, Simon R Forest Kingdom 02 Blood and Honor
- 0470. DUO Armstrong Lindsay Nad zatoką w Sydney
- Armstrong, Mechele Settler's Mine 2 The Lovers
- Armstrong, Mechele Nothing to Lose
- Armstrong, Kelley Beginnings
- Kurtz, Katherine & MacMillan, Scott Knights of the Blood 1 Knights of the Blood
- Pilch_Jerzy_Inne_rozkosze
- Edigey Jerzy Zbrodnia w poludnie
- B.j. Daniels Secret Bodyguard
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- policzgwiazdy.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
być w nim bez kogoś innego.- Wzięła Bastiana za rękę i poprowadziła przed siebie.
Poszedłby za nią wszędzie.
Patrzył na jej kołyszące się biodra i kształtny, zaokrąglony tyłeczek. Był idealny dla jego rąk, chciał tego
spróbować.
Rozwiązała swoją cieniutką szatę i strząsnęła z ramion, opadła na ziemię delikatnie. Zsunęła się na lóżko,
ciÄ…gnÄ…c go za sobÄ….
Usiadł, jego kogut był jak z drewna, spęczniały w spodniach. Pragnął jej tak bardzo. Chciał wtoczyć ją pod siebie
i wślizgnąć się w jej głębię. Więc, co robimy?-
Sięgnęła obok po kryształowy kielich. Według Henriego, rytuał łączenia jest prosty. Mieszamy moją krew z
twoją. Mówimy przysięgę: Z mojej krwi, wiążę cię. Następnie oboje to wypijamy.-
- Brzmisz, jakbyś w to wątpiła.-
- On wieki temu poznał Kanał, i ten ostatni skończył martwy, zanim ktokolwiek związał się z nim. Skontaktuje się
z kilkoma starymi przyjaciółmi w przypadku, gdyby to nie zadziałało.-
Bastian rozparł się na łóżku. Jak dużo krwi potrzebujemy?-
- Inną rzeczą jest to, że nie był pewien ile. Przypuszczał, że nie dużo.-
- Cóż, jak do cholery będziemy wiedzieli czy to działa?-
Copper zacisnęła wargi. Ponieważ Nick zgodził się wziąć trochę mojej krwi jako test. Sprawdzimy, czy moc
będzie istniała dla kogoś innego oprócz ciebie, po przeprowadzonym rytuale.-
- Nie.-
110
Pochyliła się, całując go głęboko, krążyła językiem wokół jego języka. Wyciągnęła rękę i przeczesała palcami
jego włosy. Musimy wiedzieć, czy jesteśmy partnerami, czy jesteśmy połączeni. Jedynym sposobem na
dowiedzenie siÄ™ tego jest ten test.-
- Nie chcę, żeby karmił się od ciebie.-
- Co jest z waszą dwóją?- Zapytała zirytowana.
Bastian poprowadził rękę w dół jej pleców, ciesząc się dreszczem, który przeszedł wzdłuż jego skóry. Nick i ja&
nie dogadujemy się. On jest trochę zazdrosny, że to nie Henri go stworzył.-
Copper prychnęła. A jaki ty masz z nim problem?-
Bastian zmarszczył brwi, a ona wygięła na niego czoło. Westchnął. Ja& on jest dużo młodszy niż ja, a myśli, że
wie więcej ode mnie.-
- Jesteście niemożliwi.-
Pochylił się, Zbliżył usta do niej. Ale mnie kochasz.-
- Kocham. Ale Nick sprawdzi czy nie jestem wciąż sterydem dla wampirów. Chyba, że wolałbyś moją siostrę do
tego.-
Bastian zbladł. Nie.- Crimson nie była w stanie dostosować się do tego, co teraz miała, a tym bardziej do
czegoś takiego potężnego, jeśli to nie zadziała. Ale to musiało zadziałać. Pragnął być jej partnerem.
- Nick powiedział, że będziemy mogli ponowie otworzyć ranę, której użyjemy, by upuścić krew do rytuału.
- Otworzyć ranę?-
Copper skinęła głową. Myślisz że skąd wezmiemy moją krew? Nie możesz jej wyssać, a potem wypluć do
kubka. Będę krwawić do kielicha, ty też będziesz do niego krwawił. I voila, sok związania.-
Nie pomyślał jak zdobędą krew, nie chciał jej ciąć, albo widzieć jak się tnie. Gryzienie było inne. Jak Nick
będzie umiał to rozróżnić? Nigdy wcześniej nie próbował twojej krwi.-
Zaczerwieniła się i spojrzała w dół.
- Copper? WarknÄ…Å‚.
- Musiał mieć punkt odniesienia.-
- Pożywił się od ciebie? Sukinsyn. Poczekaj, aż dostanę go w swoje ręce& - Wyskoczył z łóżka.
- Nie.- Chwyciła go za rękę, przyciągając go z powrotem. Cóż, pożywił się, ale nakłułam sobie palec igłą. Kropla
nie zrobiła z nim tego, co z tobą. Teraz możemy stworzyć więz? Czy nie?-
Bastian niechętnie wrócił do łóżka. Nie podobał mu się pomysł innego mężczyzny dotykającego jej. Nawet
biorÄ…cego jedynie kroplÄ™ krwi. Dobrze.-
Usiadł za nią, może wtedy nie będzie tak rozproszony przez jej ciało. Podążał linią jej skóry i zanurzył rękę pod
koszulę nocną. Mógł śledzić tą słodką drogą zębami, albo językiem. Albo lepiej nie, pozostawał rozproszony, bez
względu na to gdzie siedziała. Przesunął się na łóżku.
Nóz leżał na małym stoliku nocnym. Chcę zacząć.-
111
- Ty jesteś damą.- Pochylił się do przodu, ich ciała się dotknęły.
- Ha! Spróbuj powiedzieć to moim nauczycielom. Albo byłym chłopakom.-
Bastian pogłaskał jej kark, pochylił się i ucałował ją. Nie wyobrażam sobie ciebie w żadnym z tych.-
- Zobaczymy na ile uważasz mnie za damę, kiedy cie pózniej zwiążę.- Spojrzała na niego z sugestywnym
uśmieszkiem.
Mrugnął. Bogowie kochał przekomarzać się z nią.
Obróciła głowę do przodu i podniosła nóż. Starała się trzymać kielich w drugiej dłoni.
- Pozwól mi.- Chwycił naczynie i przytrzymał pod jej ramieniem. Zrobiła głębokie nacięcie z cichym,
gwałtownym wdechem bólu. Owinął wokół niej drugie ramię, trzymając ją. Nienawidził tego, co robiła, nawet z
[ Pobierz całość w formacie PDF ]