[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przyjemniejsze zajęcia.
Kontrolując hormony, Travis pochylił głowę i pocałował ją.
Równocześnie rozchylił jej kolana i wsunął się pomiędzy nie. Nie
chciał się spieszyć, pragnął się z nią kochać długo i namiętnie. Jednak
83
Anula
ous
l
a
and
c
s
dwugodzinny powrót limuzyną do miasta zrobił swoje. Kiedy w
końcu dotarli do hotelu, oboje byli tak rozpaleni, że nie było mowy o
przedłużaniu gry wstępnej.
Spojrzał na kobietę, którą trzymał w ramionach i która nosiła
jego dziecko. Nigdy nie widział niczego równie pięknego. W
szmaragdowozielonych oczach błyskały iskierki pożądania, a na
ustach pojawił się delikatny, zachęcający uśmiech.
- Pokaż mi, gdzie mnie pragniesz.
Rumieńce na jej policzkach nabrały intensywności. Bez słowa
pokierowała go, przyjmując do siebie.
W piątek po południu Fin siedziała w gabinecie, słuchając
sprawozdania Chloe na temat bieżących prognoz z działu księgowości
oraz najnowszych plotek krążących w EPH. Jeszcze niedawno
interesowała się wszystkim, co mogło pomóc  Charismie" w
uzyskaniu prowadzenia, otwierajÄ…c jej drogÄ™ do fotela prezesa po
przejściu Patricka na emeryturę. Przez ostatnie tygodnie jednak coraz
mniej myślała o czasopiśmie, a więcej o pewnym przystojnym
kowboju z dzikich wzgórz Kolorado.
Od momentu rozstania następnego ranka po ślubie Jessie i
Cade'a nie znalez
li jeszcze rozwiązania, jak poradzić sobie w czasie
ciąży i już po urodzeniu dziecka z dzielącą ich odległością. Właściwie
od rozmowy w limuzynie nie wrócili więcej do tego tematu.
Ciało Fin na samo wspomnienie cudownych pocałunków Travisa
obudziło się do życia. Wystarczyło, żeby odtworzyła w wyobraz
ni
sceny, jak się kochali, a miękły pod nią nogi. Ich związek zaczął się
84
Anula
ous
l
a
and
c
s
od spotkania dwojga samotnych ludzi szukajÄ…cych wzajemnie w
swych ramionach pocieszenia i fizycznego rozładowania. Póz
niej
niespodziewanie przerodził się w coś znacznie głębszego i bardziej
znaczącego. Biorąc pod uwagę fakt, że nie mieli ze sobą nic
wspólnego prócz dziecka i miłości do Jessie, można by uznać, że
postradali rozum. Fin nie była w stanie myśleć o niczym innym, jak
tylko o prośbie Travisa, żeby wybrała się do niego w odwiedziny do
Kolorado, gdy będzie mogła. Ku własnemu zaskoczeniu bardzo
pragnęła do niego pojechać.
- Czy ty mnie w ogóle słuchałaś? - spytała Chloe. Głos
asystentki sprowadził Fin z powrotem na ziemię.
- Przepraszam, jakoś myśli mi uciekły. - Musi się zebrać do
kupy, bo pożegna się ze zwycięstwem w konkursie. - O czym
mówiłaś?
Rozdrażniona mina dziewczyny wskazywała na to, że Fin
przeoczyła istotne fakty. -Nadal masz szansę na pokonanie brata i
zdobycie fotela prezesa. - Na twarzy Chloe pojawił się wyraz
podekscytowania. - W księgowości mówi się, że  Charisma"
wyrównała stratę i biorąc pod uwagę obecne wyniki, prawdopodobnie
wysunie się na prowadzenie przed  The Buzz" tuż przed terminem
zakończenia konkursu.
- NaprawdÄ™?
Gdyby Chloe przyniosła takie informacje miesiąc temu, Fin
uznałaby je za najlepsze wiadomości, jakie mogła otrzymać.
85
Anula
ous
l
a
and
c
s
Rzuciłaby się w wir pracy, żeby tylko zwyciężyć. Nie miała co do
tego wątpliwości. Ale teraz?
Nie miała pewności, czy jej brak entuzjazmu wynikał z tego, że
była w ciąży i że objęcie stanowiska prezesa nie pozwoliłoby jej na
poświęcenie dziecku tyle uwagi i czasu, ile by chciała, czy też raczej z
faktu, że od wyjazdu Travisa czuła się bardziej samotna niż
kiedykolwiek. Jedno było jasne: jej priorytety uległy zmianie. Nie
marzyła już o zostaniu następczynią Patricka.
- Fin, co się z tobą dzieje? - spytała najwyraz
niej zmieszana
asystentka. - Sądziłam, że odtańczysz taniec radości, kiedy ci przekażę
nowiny.
Uśmiechając się, redaktor naczelna wzruszyła ramionami.
- Bardzo się cieszę, że  Charisma" tak dobrze sobie radzi. I mam
nadzieję, że zwyciężymy.
-Ale?
-Wystarczy. - Wręczyła Chloe stos wydruków z projektami
reklam i popchnęła ją w kierunku drzwi. - Połóż to na biurku Cade'a z
karteczką, żeby je przejrzał po powrocie z podróży poślubnej.
Fin rozumiała konsternację asystentki, która zabrała papiery i
wyszła cichutko z gabinetu. Nie mogła jednak nic na to poradzić. Nie
mogła zdradzić ani jej, ani żadnemu innemu pracownikowi firmy, że
zamierzała oddać zwycięstwo Shane'owi.
Podjęła decyzję. Zakręciła się na obrotowym fotelu, spoglądając [ Pobierz całość w formacie PDF ]