pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- Forgotten Realms Return Of The Archwizards 04 Realms of Shadow
- Amber Carlton [Menage Amour 123 Tasty Treats 04] Three in Paradise (pdf)
- Aubrey Ross [Undercover Embassy 04] Codename Summer [EC Aeon] (pdf)
- Desiree Holt & Allie Standifer [Turn Up the Heat 04] Steamed (pdf)
- Hohlbein, Wolfgang Die Saga Von Garth Und Torian 04 Die Strasse Der Ungeheuer
- Chmiel Katarzyna Karina Syn Gondoru 04 Minas Tirith
- Feasey Steve Wilkołak 04 Igrzyska demonów Całość
- Anonim Ekstaza 04 Odwieczny urok grzechu
- Follett Ken 04 Papierowe pieniądze [1977]
- Draka 04 Drakon, S. M. Stirling
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elau66wr.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
molubnie, że gdybym wówczas poślubił ciebie zamiast niej, to ty zginęłabyś z rąk Fran-
cisa.
- Już wtedy mnie kochałeś? - chciała upewnić się Arabella.
- Znacznie wcześniej.
- W takim razie nie rozumiem, dlaczego ożeniłeś się z inną kobietą.
- Sophie wcale nie była taka, za jaką uchodziła. Poza tym... - Rysy mu się ściągnę-
ły. - Jakież to mogło mieć znaczenie, z kim się żenię, skoro ty mnie odtrąciłaś?
- Nie odtrąciłam cię. Co to znaczy, że nie była taka, za jaką uchodziła? - Arabella
miała w głowie coraz większy mętlik.
Darius wstał, przekonany, że zachowanie dystansu pomoże mu sprawniej zebrać
myśli, skoro miał opowiedzieć Arabelli o latach, gdy pracował jako szpieg dla kraju,
utrzymując ludzi z ich sfery w przekonaniu, że jest hulaką, rozpustnikiem i do tego łowcą
posagów. Poza tym żona nie wyjawiła jeszcze, czy odwzajemnia choćby w części uczu-
cia, które jej dopiero co wyznał, więc...
- Sophie była agentką Korony, podobnie jak ja - zaczął. - To było małżeństwo z
rozsądku, jak ci już wyjaśniałem. Miało potwierdzić moją rzekomą potrzebę zdobycia
bogatej żony, a w przypadku Sophie ambicję uzyskania tytułu poprzez małżeństwo, i
jednocześnie ułatwić nam prowadzenie działalności szpiegowskiej bez zwracania na sie-
bie uwagi ludzi z towarzystwa czy kogokolwiek innego.
Arabella wyglądała tak, jakby te rewelacje odebrały jej mowę. Jednak, jak można
się było spodziewać, stan ten nie potrwał długo.
- Twoją rzekomą potrzebę zdobycia bogatej żony? - wycedziła podejrzliwie.
- Plotki o moim ubóstwie były mocno przesadzone - mruknął.
- Nieprzypadkowo? Sam o to zadbałeś?
- Owszem - przyznał z westchnieniem. - Przez cały czas dysponowałem znaczną
fortunÄ…, kochanie.
- Jak długo pracowałeś jako agent?
R
L
T
- Osiem lat.
- Osiem lat! - Arabella pokręciła głową z niedowierzaniem. - A William Bancroft,
hrabia Banford, i Gideon Grayson?
- Także są agentami. Tyle że im pozwolono zachować nieco lepszą reputację niż
mnie - dodał z cierpkim uśmieszkiem.
- Przez cały ten czas... przez te wszystkie lata pozwoliłeś, żeby ludzie mieli o tobie
jak najgorszą opinię. Niesłychane!
Darius się skrzywił.
- Nie próbowałem wpływać na ich opinię. Osiem lat temu, kiedy zaproponowano
mi pracę agenta, naprawdę byłem hulaką i rozpustnikiem.
- A od tamtej pory?
Uśmiechnął się niewesoło.
- Jak raz zyskasz złą reputację, trudno się jej pozbyć.
Arabella uświadomiła sobie, jak bardzo krzywdzące mogą być oceny zbudowane
na pozorach. Wszystkie te okropne zarzuty, które padały pod jego adresem z ust londyń-
skiej śmietanki, były wierutnymi kłamstwami. Tymczasem Darius był takim samym bo-
haterem, jak żołnierze chwytający za broń, żeby walczyć za króla i ojczyznę.
- Jak możesz to znosić? - spytała głosem drżącym od emocji. - Pozwalać na plotki
oraz drwiny ze strony ludzi, którzy powinni ci być wdzięczni za to, że przyczyniłeś się
do zakończenia wojny?
- Nigdy mnie specjalnie nie obchodziło zdanie elit na mój temat, Arabello.
- A moje zdanie? - Była ciekawa, czy ono miało dla Dariusa jakieś znaczenie.
Zaledwie parę minut wcześniej wyznał, że kochał ją już od półtora roku. Arabella
podniosła się wolno z miejsca i podeszła do męża tak blisko, że poczuła ciepło bijące od
jego ciała.
- Dariusie - zaczęła - marzyłam o tobie od chwili, kiedy cię ujrzałam po raz pierw-
szy. Niemal w tym samym momencie się w tobie zakochałam - dodała, patrząc mu głę-
boko w oczy.
- Jednak odrzuciłaś moje pierwsze oświadczyny - przypomniał jej, z trudem wy-
dobywając głos ze ściśniętego gardła.
R
L
T
- Nie. - Arabella miała poczucie, że odtąd między nią a Dariusem nie powinno być
żadnych tajemnic. - Nawet nie wiedziałam, że prosiłeś o moją rękę - wyjaśniła - dopóki
Hawk mi o nich nie powiedział w dniu naszego ślubu.
- Brat nawet nie porozumiał się z tobą, zanim mi wtedy odmówił?
- Nie.
Darius głośno wciągnął powietrze.
- A gdyby ci powiedział, co byś zrobiła?
Na ustach Arabelli pojawił się przewrotny uśmiech.
- Niezależnie od moich uczuć dla ciebie, długo bym się zastanawiała, czy związać
się z niesławnym lordem Dariusem Wynterem. Ale ostatecznie... - Spojrzała na męża z
miłością. - Wiem, że powiedziałabym tak! - Położyła mu dłoń na ramieniu. - Tak bardzo
cię kocham i zawsze będę cię kochać.
Szczęśliwy Darius zamknął oczy, napawając się świadomością, że żona odwza-
jemnia jego uczucia.
- A może jednak oboje zginęliśmy i poszliśmy do nieba, jak myślisz? - zażartował,
biorÄ…c jÄ… w ramiona.
- Jeśli tak, to mam nadzieję, że oboje zostaniemy tu na zawsze!
To było wszystko, czego Darius Wynter kiedykolwiek pragnął.
R
L
T
Rozdział osiemnasty
Mulberry Hall
Siedem tygodni pózniej
- Chodzmy, ukochana. Jest Boże Narodzenie i cała twoja rodzina oczekuje, że do-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]