pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- Sichrovsky Peter Kainowe dzieci Rozmowy z potomkami hitlerowcĂłw
- Andrzej Sejan_Intruz i inne opowiadania
- Chodakiewicz M. Zagrabiona pamić™ć‡. Wojna w Hiszpanii 1936 1939
- Dennis Schm
- Margit Sandemo Cykl Saga o Ludziach Lodu (19) Zć™by smoka
- Gordon Dickson Dragon 02 The Dragon Knight (v1.4)
- Foster, Alan Dean Catechist 3 A Triumph of Souls
- Edmond Hamilton Captain Future 18 Red Sun of Danger
- Harrison Harry Stalowy Szczur 8. Stalowy Szczur Prezydentem
- Z kim i przeciw komu walczyli nacjonaliÂści ukraińscy w latach II wojny Âświatowej
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elau66wr.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
palce opanowywały skomplikowaną akupresurę szybko i łatwo, bez zastanawiania
siÄ™.
Gdyby Butonow był bardziej wykształcony i potrafił się lepiej wysłowić, mógłby
opowiedzieć
o krzepkich plecach, radosnych nogach, mÄ…drych palcach czy o leniwych barkach,
niezdolnych do wysiłku udach i sennych rękach * mógł odgadnąć w leżącym na stole
do masażu człowieku każdą tajemnicę jego ciała.
Pseudo*Iwanow zaprosił go do swojej prawie pustej kawalerki z tybetańskimi
ikonami na ścianach. Wytrawny znawca Wschodu próbował zainteresować zdolnego
ucznia szlachetną jogą, mądrą Bhagawadgitą, elegancką chińską ba*goa. Ale sprawy
duchowe nie interesowały Butonowa.
* To wszystko jest zbyt abstrakcyjne * mówił
i lekko poruszał mięśniami prawej dłoni, jakby odganiał coś od siebie.
Nauczyciel był rozczarowany. Ale jogę i akupresurę Butonow opanował szybko i bez
problemów.
Sam Iwanów był wówczas znany nie tylko jako świetny masażysta, z którego usług
korzystały różne znakomitości * mistrz świata w podnoszeniu ciężarów, słynna
balerina, skandalizujący pisarz. Brał udział w różnych seminariach organizowanych
w domach, elitarnej rozrywce tamtych lat, prowadził zajęcia jogi. Butonow pomagał
mu w jego działalności, ale tylko w tej jawnej, bo z donosicielską nie miał nic
wspólnego i dopiero po wielu latach się domyślił, czym tak naprawdę zajmował się
jego nauczyciel.
Mistrz wziął Butonowa na pomocnika. Wprowadzał swych słuchaczy, miłośników
jogi, w stan mokszy", a Butonow w tym czasie zwijał się na dywaniku w pozycji
lotosu, lwa, węża i innych nieludzkich konfiguracjach.
Moksza * nirwana (przyp. tłum.)
Jedna z grup zbierała się w wielkim mieszkaniu znanego członka Akademii Nauk, u
jego córki. Wszyscy uczestnicy grupy byli jak ulepieni z ciasta i Butonow, który
doskonale panował nad ciałem, miał nauczyć ich tego samego. Wszyscy byli
naukowcami * fizykami, chemikami i matematykami i Butonow żywił do nich
niewytłumaczalne uczucie lekkiej pogardy. Była wśród nich wysoka, tęga
dziewczyna Ola, matematyk z grubymi nogami i topornymi rysami twarzy, która w
czasie ćwiczeń z delikatnie różowej robiła się niebezpiecznie czerwona.
Pobrali się dwa miesiące pózniej, czym zaskoczyli przyjaciół, którzy krytycznie
odnieśli się do tej decyzji. Właścicielka mieszkania, dowiedziawszy się, że chcą się
pobrać, rzuciła zdziwiona:
* I co biedna Oleńka będzie teraz robiła z tym pięknym zwierzem!
Ale Oleńka nic specjalnego z nim nie robiła. Była zimna i rozsądna, co być może
wiązało się z jej zawodem: zdążyła do tego czasu obronić doktorat z topologii,
tajemnej dziedziny matematyki, a precyzyjne procesy myślowe, zachodzące w jej
dużej
głowie gęsto porośniętej przetłuszczającymi się włosami, były treścią jej życia.
Butonow nie odczuwał zbytniego szacunku do pokręconych haczyków
pokrywających, jak ślady ptaków na śniegu, kartki papieru na biurku żony, i tylko
pomrukiwał na widok drobnych znaczków i rzadkich notatek w ludzkim języku z
lewej strony kartki * na podstawie wyżej wymienionego następuje..., z definicji
wynika..."
Ola była z natury pogodna, trochę apatyczna. Walerij dziwił się, że tak mało się rusza
i jest taka leniwa na co dzień * nie chciało jej się robić nawet tych kilku ćwiczeń,
które pomagały jej w walce z zaparciami.
Walentyna Fiodorowna nie cierpiała synowej, po pierwsze dlatego, że ta była o cztery
lata starsza od Walery, po drugie za bałaganiarstwo. Ale Ola tylko obojętnie się
uśmiechała i nawet chyba nie zauważała tej niechęci, co jeszcze bardziej złościło
WalentynÄ™ FiodorownÄ™.
Małżeńskie uciechy były bardzo skromne. Butonow, od dzieciństwa czerpiący
przyjemność z napinania mięśni, nie wziął pod uwagę tej niewielkiej ich grupy, która
odpowiada za osiąganie dobrze znanego typu przyjemności, bo za osiągnięcia w tej
dziedzinie nie przyznawali żadnych klas sportowych i nie zapraszali do reprezentacji,
a jego młodzieńcza ambicja brała górę nad instynktami.
Była też inna przyczyna jego zadziwiającej powściągliwości w stosunku do kobiet:
zakochiwały się w nim od czasu, kiedy po raz pierwszy założono mu spodenki.
Opary ich natrętnej miłości ciągnęły się za nim wszędzie, a kiedy wydoroślał, zaczął
odbierać to ciągłe zainteresowanie jego osobą jako zamach na jego ciało i z
desperacją bronił tego swojego największego skarbu, którego wartość rosła dzięki
łatwej dostępności pożądających go kobiet.
Jego pierwsze seksualne doświadczenia były nieudane i niewiele znaczące:
trzydziestoletnia sąsiadka, kelnerki ze stołówki w CSK, pływaczka ze studiów z
jakby spłukanymi przez wodę rysami twarzy * i wszystkie napalone, żądne,
zainteresowane kontynuacją stosunków...
Dla samego Butonowa te spotkania miały prawie taką samą wartość, co przyjemny
sen erotyczny z pomyślnym zakończeniem na granicy snu i jawy, kiedy obraz z bajki
jeszcze całkiem się nie ulotnił od dzwięków spuszczanej wody w ubikacji i
zamykanych drzwi.
Miał spokojne i uporządkowane życie. Pobrali się trzy miesiące po obronie pracy
doktorskiej Oli, po kolejnych trzech zaszła w ciążę, a trzy miesiące przed
trzydziestką urodziła córeczkę.
Gdy ona chodziła w ciąży, urodziła i karmiła swą wielką i mało wydajną piersią zbyt
malutką jak na takich dużych rodziców dziewczynkę, Butonow skończył studia i
zaprzedał się tenisistom.
Dbał o zdrowie najzdrowszych ludzi w kraju, leczył ich urazy, masował mięśnie. W
wolnym czasie robił to samo, ale już prywatnie. Dobrze zarabiał, czuł się niezależny.
Pacjentów polecał mu nauczyciel i wszystkie drzwi były przed nim otwarte: od
restauracji WTO do kasy biletowej KC. * WTO * Krajowe Stowarzyszenie
Pracowników Teatru (przyp. tłum.)
Rok pózniej dzięki tenisowi ziemnemu znalazł
się nareszcie za granicą, najpierw w Pradze * tym razem się udało! * pózniej w
Londynie. I to był szczyt jego marzeń.
Trzeba przyznać, że zasłużył na to wszystko. Opiekował się wprawdzie tenisistami,
balerinami i artystami, którzy byli w świetnej formie, ale zajmował się również
trudnymi przypadkami, rehabilitacją po poważnych urazach. Zaspokoił wreszcie
swoją ambicję. Mówiono o nim, że czyni cuda. Mit o jego cudownych rękach
rozrastał się, ale wiedząc, że na to trzeba sobie zasłużyć, pracował, jak kiedyś w
sporcie, na granicy wytrzymałości, i granica ta cały czas się przesuwała.
Za największe swoje osiągnięcie uważał Wanię, którym się zajmował od czasu, kiedy
Iwanów pokazał mu, jak trzeba obchodzić się z chorym kręgosłupem. Butonow kilka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]