pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- Goldy es a svedasztalos gyilkos Diane Mott Davidson
- Fred Saberhagen Berserker 1967
- (08)_Nienacki_Zbigniew_ _Pan_Samochodzik_i_..._Zagadki_Fromborka
- 08. Erica Spindler Ukarać‡ zbrodnić™
- Abagnale Frank ZśÂ‚ap mnie, jeśÂ›li potrafisz
- Beast of the Heartland and Othe Lucius Shepard(1)
- Diana DeRicci Embraced by Passion (pdf)
- Taylor Jennifer GśÂ‚uchy telefon
- Asimov, Isaac Magical Worlds of Fantasy Faeries
- Bethany Brown & Ashley Kane Wild Angels (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- policzgwiazdy.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ani twój nieprzyjaciel, ani mój niechętny,
To dziś pycha sprawiła, włożywszy znak smętny
Na me czoło, w oczach twych, królu, będąc wspartą
Młodym wiekiem i siłą nie tak laty startą.
I już te włosy siwe, wytarte szyszakiem,
to ramię, co więc z całym czyniło76 orszakiem
Ta krew, tak często lana dla ciebie z ochotą,
Szłyby były pod ziemię nakryte sromotą,
Gdybym był nie miał syna, a godnego syna,
Żebyś w nim, królu, kochał i ja, i kraina.
On mi rękę pożyczył, jego serce żywe,
Hańbę moję omywszy, wróciło poczciwe.
Jeśli serce pokazać i nim się ozdobić,
Jeśli mścić się pogębku ma karę zarobić –
Ja mam tę burzę znosić, on niech będzie w ciszy:
Wszak zawsze głowę karzą, kiedy ręka zgrzészy.
W tej pomście, co mnie smakiem, a Chimenie męką,
Jak jest hersztem, ja głową, a on tylko ręką.
Chimena na Rodryka nic nie skarżyłaby,
Gdyby to, co on, sprawić mógł był mój wiek słaby.
Skarz tedy królu, głowę, bliską też już końca,
A niechaj żyje ramię, państw twoich obrońca:
Uczyń dosyć krwią moją żałobnej Chimenie,
Daj ten plastr i lekarstwo na jej utrapienie.
Gotów-em dekret śmierci stwierdzić swą pieczęcią,
I byle bez sromoty umrzeć, umrę z chęcią.
K r ó l
Sprawa to niepoślednia i w zupełnej radzie77
Trzeba o niej pomówić. Tymczasem w zakładzie,
Dijego, pod swym słowem zostawaj przy dworze.
Sankty, odwiedź78 Chimenę! A niż zgasną zorze,
Niech szukają Rodryka. Będę-ć się mścił ojca.
Aluzja do bitew z chrześcijańskim królestwem Aragonii i pogańską Granadą
Czyniło – walczyło
W zupełnej radzie- w pełnym składzie członków rady królewskiej
Odwiedź – odprowadź
Stale – nieugięcie
35
75
76
77
78
79
C h i m e n a
Słuszna, żeby dał gardło, o królu, zabojca.
K r ó l
Nie trap się, moja córko, i znoś ten raz stale79.
C h i m e n a
Trudno bez utrapienia takie znosić żale.
36
AKT TRZECI
SCENA PIERWSZA
Roderyk, Elwira
E l w i r a
Rodryku, cóż tu robisz? Co tu chcesz, nieboże?
R o d e r y k
Szukam nieszczęściu końca, który tu być może.
E l w i r a
Ale skąd ci ta śmiałość, że tu swą osobą
Przychodzisz w dom, któryś sam napełnił żałobą?
Czy chcesz jeszcze i duszę hrabie wygnać z domu?
Cóż? Czyś go nie ty zabił?
R o d e r y k
Bez wiecznego sromu
Nie mogła moja ręka nie skrócić mu życia.
E l w i r a
Lecz szukać swego w domu niechętnym ukrycia
Kto kiedy winny myślił? I co to za sprawa?
Kto kiedy mężobójcą stawił się do prawa?
R o d e r y k
Nie dziwuj mi się więcej ani mi patrz w oczy;
Śmierci pragnę, com ją dał, i czekam ochoczy.
Dekret mi pisze miłość, Chimena jest sędziem;
Póki się gniewa, póty śmierci godni będziem.
I to mnie tu przygnało, abym przyjął z dzięką
Skazanie na śmierć z jej ust, śmierć samę jej ręką.
E l w i r a
Uciekaj raczej przed nią, bój się jej urazy!
Nie nacieraj na pierwsze żalu z gniewem razy!
Wynidź z domu! Bytność twa, jako ogień plewy,
Podżarzy popędliwość, podpali jej gniewy.
R o d e r y k
Nie, nie, nie może ona, niech się, jak chce, stawia,
Nazbyt mi być surową, czynić mi bezprawia.
Ja dokażę, czegom chciał, jeżeli z tej miary
Rozżarzę i do prędszej pobudzę ją kary.
37
E l w i r a
[ Pobierz całość w formacie PDF ]