pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- D414. Greene Jennifer Pokochaj swojego szeryfa
- D017. Greene Jennifer Slub po latach
- Lewis Jennifer Cenniejsze niż złoto
- Greene_Jennifer_ _Nieczysta_gra
- Jennifer R. 01 Alt. (tłum. nieoficjalne)
- Crusie Jennifer Kłam mi, kłam
- 0187. Taylor Jennifer Lekcja miłości
- Craven Sara Sekret pić™knej aktorki
- 4) Word_List_Straightforward_Upper_Intermediate_Translations_Polish
- Draka 04 Drakon, S. M. Stirling
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elau66wr.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zgrywać bohatera.
- Nawet mi to do głowy nie przyszło - żachnął się.
S
R
Nie rozumiał, o co jej chodzi. Czyżby znowu ją czymś
zdenerwował? Z westchnieniem odkręcił kran.
Oczywiście, długa kąpiel w gorącej wodzie sprawiła, że
od razu poczuł się lepiej. Osuszył skórę i opasał biodra ręcz-
nikiem. Chyba zdąży przemknąć się do siebie niezauważony.
Pchnął drzwi do pokoju i zatrzymał się nagle w pół kroku.
Tuż przed nim, jak spod ziemi, wyrosła znajoma postać.
Alex oblała się rumieńcem.
- Przepraszam - bąknęła, rozglądając się bezradnie. -
Usłyszałam, że wypuszczasz wodę z wanny, więc pomyśla-
łam, że to dobrze ci zrobi. - Wskazała głową filiżankę.
Spuściła oczy i Stephen uświadomił sobie nagle, że oto
stoi przed niÄ… prawie nagi.
- Dziękuję - powiedział, usiłując zapanować nad gwał-
towną galopadą uczuć. Przecież nie może jej teraz wystra-
szyć. Aż bał się pomyśleć, co by powiedziała, gdyby zauwa-
żyła, jak żywo zareagował na jej obecność.
- Jak to miło, że zadałaś sobie tyle trudu.
Podszedł do komody i odwrócił się do Alex plecami, uda-
jąc, że szuka czegoś w szufladzie.
- To przecież tylko filiżanka kawy! - wybuchnęła.
Aż odwrócił głowę ze zdziwienia.
- Przepraszam, ale o co ci chodzi? - zapytał i od razu
ugryzł się w język. Może Alex jednak coś zauważyła?
- Nie rozumiesz?! - Nawet nie próbowała ukryć wzbu-
rzenia. - Nie rozumiesz, że mogłeś się dzisiaj zabić! A teraz
jakby nigdy nic stoisz tu przede mną i dziękujesz mi za
najzwyklejszą w świecie filiżankę kawy!
- Ale przecież się nie zabiłem. - Odetchnął z ulgą. Na
szczęście niczego nie zauważyła. - Posłuchaj, Alex. Napra-
wdę nic mi się nie stało. Jestem tylko trochę posiniaczony.
Podniosła rękę do ust i wybuchnęła płaczem. Potem od-
S
R
wróciła się i próbowała wybiec na korytarz. Mimo że Step-
hen nie bardzo rozumiał jej reakcję, zdążył zastąpić jej drogę.
Chwycił ją w ramiona i choć próbowała się wyrwać, przytulił
jÄ… do siebie.
- Puść mnie. Do cholery, Stephen, nie rozumiesz, co do
ciebie mówię?
- Owszem, rozumiem. - Miał wrażenie, że serce za-
raz wyskoczy mu z piersi. Wiedział, że być może popełnia
błąd, ale gotów był podjąć ryzyko. - Ale czy na pewno wiesz,
co mówisz? Czy rzeczywiście chcesz, żebym cię teraz wy-
puścił?
- Ja... Nie! - Stephen nie pamiętał pózniej, z czyjej stro-
ny wyszła inicjatywa, ale już po chwili ich usta połączyły się
w tak gorącym pocałunku, jakby nie mieli chwili do strace-
nia. Nagle znalazł odpowiedz na dręczące go dotąd wątpli-
wości. Zrozumiał, że kocha Alex do szaleństwa.
Objął ją jeszcze mocniej. Ona jakby się zawahała, po czym
przywarła do niego całym ciałem. Poczuł, że zaraz staną się
Jednością. Zawładnęło nim całe bogactwo uczuć. Chciał się
z nią kochać, a jednocześnie czuł nieznany sobie dotąd przy-
pływ czułości. Na samą myśl o tym, że oto otwiera się przed
nim nowy rozdział, w którym jest miejsce na namiętność,
poczuł kolejny dreszcz emocji. Odniósł wrażenie, że w tym
samym momencie podobny dreszcz wstrząsnął jej ciałem.
Czy to na tym właśnie polega miłość? Jeszcze raz, teraz już
delikatniej, pocałował jej usta. Dłużej nie był już w stanie
czekać. Wsunął dłonie pod miękką, bawełnianą bluzkę i
z rozkoszą gładził jej rozpaloną skórę.
- Stephen, muszę ci o czymś powiedzieć - szepnęła na-
gle odchylając głowę.
Tak?
Jeszcze nigdy nie byłam... z mężczyzną - wyjaśniła
S
R
półgłosem. - Wiem, że w moim wieku to się raczej nie zda-
rza, ale nadal jestem dziewicÄ….
Stephen znieruchomiał. Powoli docierał do niego sens jej
słów. Z jednej strony mógł się cieszyć, że jest pierwszym
mężczyzną w jej życiu, z drugiej jednak nie potrafił zro-
zumieć przyczyny, która nie pozwoliła Alex z nikim się
związać.
Wypuścił ją z uścisku.
- Rozumiem, że musiałaś mieć jakiś powód.
- Owszem - odparła, patrząc mu prosto w oczy. - Moi
rodzice nawet nie próbowali udawać, że są sobie wierni, choć
chyba nie zdawali sobie sprawy, że i ja wiem o ich roman-
sach. I o tym, że mama jest głęboko nieszczęśliwa. Mimo że
też nie stroniła od mężczyzn, dobrze wiedziałam, że robi to
tylko po to, żeby się odegrać na ojcu. On chyba nigdy jej nie
kochał. Moja matka jest piękną, wykształconą kobietą, więc
doskonale nadawała się na żonę ambitnego prawnika. Zresztą
podejrzewam, że właśnie dlatego się z nią ożenił. Może to
naiwne, ale poprzysięgłam sobie, że nigdy nie popełnię jej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]