pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- Hitchcock Alfred Nowe Przygody Trzech Detektywow 06 Nieczysta gra
- Antologia Gra półsłówek (pdf)
- Roberts Nora Przerwana gra
- Greene_Jennifer_ _Nieczysta_gra
- Gra O Zycie E book
- Margit Sandemo Cykl Saga o Ludziach Lodu (19) Zęby smoka
- Brenden Laila Hannah 33 Wojna
- Brenden Laila Hannah 15 Plotki
- Wilhelm, Kate Winter Beach
- Child_Maureen_ _Trojaczki_Reilly_02_ _W_pulapce_namietnosci
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nea111.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zwierzęta się uspokoiły. Raz zerknęła przez małe okienko w oborze i nagle zmrużyła oczy. Czy to
jakaś postać na drodze, wiodącej do dworu? Ale szyba w oknie była brudna i nierówna, możliwe że
to ona sama odbija się w szkle. Jeśli jednak po drodze coś chodzi, to to z pewnością nie jest
niedzwiedz, może łoś albo sarna.
Åshild wciąż przemawiaÅ‚a do zwierzÄ…t, dopóki siÄ™ nie uspokoiÅ‚y i nie zaczęły ukÅ‚adać do
snu. Dopiero kiedy nabrała pewności, że wszystko jest w porządku, zdmuchnęła latarkę i zamknęła
za sobą drzwi. Zostało jeszcze trochę czasu do porannego obrządku.
Kiedy wyszła, mężczyzni zajęci byli pracą.
- Idz się położyć - poprosił Ole, nie patrząc na żonę. - My zaraz skończymy ze skórą, a
reszta niech czeka do rana.
- A czy miÄ™so nie zwabi tu wilków lub innych drapieżników? - ZastanawiaÅ‚a siÄ™ Åshild. Nie
chciałaby już tej nocy innych wizyt.
- Powiesimy je na ścianie stodoły. Będzie dobrze.
Åshild skinęła gÅ‚owÄ… i poszÅ‚a do domu. W tym samym momencie Ole podniósÅ‚ wzrok i
nagle zobaczył huldrę. %7ływą huldrę na własnym dziedzińcu. Ocierał pot z czoła i z trudem chwytał
powietrze. Brakuje jej tylko zwierzęcego ogona, i mogłaby naprawdę być górską czarodziejką, choć
oczywiÅ›cie wiedziaÅ‚, że to tylko jego żona. Rozpuszczone wÅ‚osy spÅ‚ywaÅ‚y Åshild na plecy jak u
młodej dziewczyny. Poruszała się lekko, uwodzicielsko. Ole poczuł mrowienie w dole brzucha, już
dawno jej takiej nie widział. Za dnia wiązała włosy i rozwiązywała dopiero w łóżku, a wtedy za-
zwyczaj było już ciemno.
Wykonał ostatnią część pracy i ponad wszystko pragnął pobiec za żoną. Nigdy nie jest za
pózno na trochę rozkoszy...
Kiedy Åshild naciskaÅ‚a klamkÄ™ u drzwi, spostrzegÅ‚a, że spod kamiennej pÅ‚yty przed
wejściem coś wystaje. Biała kartka, której przedtem tam nie było. Zimny dreszcz przenikał jej ciało,
kiedy pochyliła się, żeby podnieść list. Kto ją teraz obserwuje? Wyprostowała się wolno, bez lęku,
bo przecież mężczyzni sÄ… obok. Ale co z Sebjørg? Nie zdejmujÄ…c chustki z ramion, pobiegÅ‚a na
górÄ™ i wstrzymujÄ…c dech patrzyÅ‚a, czy córka bezpiecznie leży w łóżku. Sebjørg zawsze dobrze sy-
piała, dziś w nocy nie obudził jej nawet huk wystrzału. Matka poprawiła kołdrę, kartkę ściskała w
ręce, nie chciała jej czytać. Była pewna, że zna podpis.
Najbardziej przerażało ją to, że wyraznie ten człowiek wiedział, co się stało w Gamlehaugen
i w Rudningen. Nie dalej jak przedwczoraj Åshild odwiedziÅ‚a MagdÄ™ i umówiÅ‚a siÄ™ w sprawie
zatrudnienia Emmy. Dzisiejsza kartka z pewnością ma związek z tym wydarzeniem. Nie była
jednak w stanie czytać jej sama. Zrobią to razem z Olem.
Kiedy Ole w koÅ„cu wÅ›lizgnÄ…Å‚ siÄ™ do łóżka, Åshild na pół siedziaÅ‚a, na pół leżaÅ‚a. Przysnęła
wiele razy, czekając na męża, ale teraz ocknęła się gwałtownie.
- To ty, Ole?
- A któż by inny? - W głosie Olego słychać było rozbawienie, pachniał jałowcem, bo
wyszorował się starannie po pracy.
- Nie żartuj. - Åshild pokazaÅ‚a mu kartkÄ™, którÄ… nadal Å›ciskaÅ‚a w dÅ‚oni. - To leżaÅ‚o pod
kamieniem przy drzwiach.
- I co tam jest?
- Nie czytałam. Wolałam zaczekać na ciebie.
Ole wziął od niej kartkę i rozłożył. Ten sam charakter pisma co zawsze, kilka krótkich słów.
Jesteście obserwowani. Nie szukajcie ojca. Zostawcie Gamlehaugen w spokoju.
Pieczęć pod listem ta sama co zawsze.
- On nas straszy. - Åshild byÅ‚a zirytowana. - Przecież nie może nam zabraniać spotykać siÄ™ z
ludzmi.
- Och, ten człowiek jest chyba większym zagrożeniem dla siebie niż dla nas. To po prostu
czysta głupota - westchnął Ole.
- Ale to znaczy, że krąży wokół dworu. Obrzydliwe.
- Tak i pewnego pięknego dnia wpadnie, jeśli nadal będzie tak postępował.
- Więc myślisz, że głupio robimy, zatrudniając Emmę?
- Uważasz, że powinniśmy dać wygrać temu tchórzowi? - Po raz pierwszy w głosie Olego
była złość i rozgoryczenie, kiedy mówił o autorze listów.
- Nie. I nie miałabym serca rozczarować Emmy. Ona tak się cieszy, że w przyszłym
tygodniu zaczyna.
- No więc niech sobie ten człowiek żyje ze swoim sumieniem - oznajmił Ole i wsunął kartkę
pod siennik.
- A jak tam moja Åshild? Nie jest za bardzo zmÄ™czona? - Ole odwróciÅ‚ siÄ™ do żony i wsunÄ…Å‚
dłoń pod jej koszulę. Jęknęła cichutko, kiedy zimna ręka dotknęła miękkiej skóry, kiedy Ole zaczął
gładzić jej uda poddała się rozkoszy.
- Och, jak ja cię dzisiaj pragnę - szeptał Ole, gryząc ją delikatnie w ucho. - Pociągasz mnie
bardziej niż wszystkie huldry i inne zjawy. - Ciało Olego płonęło pożądaniem, kiedy rozsunął jej
nogi i uniósł koszulę.
Åshild poddawaÅ‚a siÄ™ jego silnym rÄ™kom, serce bilo mocno, kiedy odwzajemniaÅ‚a jego
pieszczoty. Chryste Panie jak ona kocha tego mężczyznę, jak pragnie, żeby on...
- Chodz, Ole - szeptała błagalnie, tuląc się do niego. - Chodz...
Olego nie trzeba było prosić, bo kiedy poczuł, że ona jest gotowa, nie był w stanie panować
nad zmysÅ‚ami. Jednym gwaÅ‚townym ruchem wdarÅ‚ siÄ™ w niÄ…, a cichy krzyk Åshild podniecaÅ‚ go do
utraty przytomności. Obie ręce podłożył pod jej pośladki i przyciągnął ciało żony do siebie.
WysuwaÅ‚ siÄ™ lekko, a potem znowu w niÄ… wchodziÅ‚ - raz za razem. Ciche jÄ™ki Åshild byÅ‚y niczym
suchy chrust rzucany na palenisko, pobudzały go coraz bardziej i bardziej.
- Åshild, ty jesteÅ› moja. Tylko moja - jÄ™czaÅ‚, czujÄ…c, że ona odnalazÅ‚a jego rytm. %7Å‚adne nie
miało pojęcia, co się z nimi dzieje tej nocy, oboje stracili wszelkie hamulce i spotkali się tak
gwałtownie, że złączone ciała jeszcze długo potem przeżywały równoczesne spazmy.
Rozdział 12
- W pierwszym tygodniu bÄ™dziesz przygotowywać Å›niadania, a my z Sebjørg zajmiemy siÄ™
obrządkiem. Pózniej powoli będziesz się włączać do dojenia, musisz poznać krowy, a w końcu
przejmiesz cały obrządek. Zresztą będziemy się wymieniać obowiązkami.
Åshild bardzo chciaÅ‚a, żeby Emma dobrze siÄ™ czuÅ‚a w Rudningen, miaÅ‚a zamiar powoli
włączać ją do obowiązków, zresztą nie chciała też przeciążać dziewczyny pracą. Podejrzewała, że
Emma nie bardzo by chciała zostawać w oborze sama, dlatego uznała, że najrozsądniej, by służąca
na początek pracowała gdzie indziej.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]