pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- Saga o Ludziach Lodu 46 Woda zśÂ‚a
- Swiadek na czterech śÂ‚apach
- 0504. Fox Susan UkśÂ‚ad
- Wright Glover SśÂ‚uga niebios
- Colley Jan Gorć…cy Romans Duo 919 Magiczna godzina
- Harris Charlaine Harper 3 Lodowaty grób
- 242. DUO Marinelli Carol Spacer w Rzymie
- Herbert Frank Zielony mózg
- Connie Mason A Taste of Sin
- Loving_the_Beast_Naima_Simone
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- botus.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Możliwe.
Cross spojrzał na sufit i przyłożył wskazujący palec do ust.
- Czy przyjmie pan moje słowo honoru, że te niekonsekwencje nie mają nic wspólnego z
Valerie Simpson?
- Nie - odparł Myron. - Tego nie mogę zrobić.
Senator Cross skinął głową, bardziej do swoich myśli niż do niego.
- Tak przypuszczałem - powiedział. - Nie ma pan dzieci, prawda, Myronie?
- Nie.
- To nieistotne. Nawet ludzie mający dzieci tego nie rozumieją. Nie mogą. To, co się stało...
Nie chodzi tylko o cierpienie. Zmierć jest nieodwołalna. Nigdy cię nie opuszcza, nie daje ci chwili
wytchnienia. Moja żona do dziś codziennie zażywa środki uspokajające. Jakby ktoś zabrał całe jej
wnętrze pozostawił tylko pustą skorupę. Nie może pan sobie wyobrazić, co czuję, kiedy widzę ją w
takim stanie.
- Nie chcę nikogo skrzywdzić, senatorze.
- Jednak nie chce pan również zaniechać śledztwa. Pomimo wszelkich środków ostrożności,
ktoÅ› dowie siÄ™ o tym dochodzeniu, tak samo jak ja.
- Spróbuję być dyskretny.
- Pan wie, że tego nie da się ukryć.
- Nie mogę się wycofać. Przykro mi.
Senator ponownie potarł twarz.
- Nie pozostawia mi pan wyboru. Będę musiał powiedzieć panu, co się stało. Może wtedy
poniecha pan śledztwa.
Myron czekał.
- Jest pan prawnikiem, prawda?
- Tak.
- Członkiem nowojorskiej palestry?
- Tak.
Bradley Cross sięgnął do kieszeni garnituru. Fałdy pożółkłej skóry na jego policzkach
obwisły jeszcze bardziej. Wyjął książeczkę czekową.
- Chciałbym zatrudnić pana jako mojego prawnika - powiedział. - Czy wystarczy czek na
pięć tysięcy dolarów?
- Nie rozumiem.
- Jako mój adwokat będzie pan zobowiązany do zachowania w tajemnicy tego, co powiem.
Nie będzie pan mógł tego ujawnić, nawet przed sądem.
- Nie musi mnie pan wynajmować tylko w tym celu.
- Wolę zrobić to w ten sposób.
- Zwietnie. Zatem wystarczy sto dolarów.
Bradley Cross wypisał czek i wręczył go Myronowi.
- Mój syn zażywał narkotyki - rzekł bez żadnych wstępów. - Głównie kokainę. Heroinę
także, ale dopiero co zaczął. Wiedziałem, że coś bierze, ale szczerze mówiąc, nie sądziłem, że to
coś poważnego. Widywałem go na haju. Widziałem przekrwione oczy. Myślałem, że to tylko
marihuana. No cóż, ja też kiedyś tego próbowałem. Nawet paliłem.
Nikły uśmiech. Myron odpowiedział takim samym.
- Tamtej nocy Alexander i jego koledzy wybrali się na spacer po terenie klubu - rzekł
senator. - Zamierzali dać sobie w żyłę. W kieszeni Alexandra znaleziono strzykawkę. W krzakach
niedaleko miejsca zabójstwa policja znalazła kokainę. I oczywiście ślady kokainy i heroiny odkryto
w ciele Alexandra. Nie tylko w płynach ustrojowych, ale i w tkankach. Powiedziano mi, że to
oznacza, iż zażywał narkotyki od dłuższego czasu.
- Sądziłem, że nie przeprowadzono sekcji - powiedział Myron.
- Zachowano to w tajemnicy. Nie sporządzono protokołu ani notatki. I tak nie miało to
żadnego znaczenia. Alexander stracił życie w wyniku pchnięcia nożem, a nie przedawkowania.
Fakt, że zażywał nielegalne środki pobudzające, był nieistotny.
Być może, pomyślał Myron z niewzruszoną miną.
Cross przez moment spoglądał w dal. Po chwili zapytał:
- O czym mówiłem?
- Wyszli z przyjęcia, żeby dać sobie w żyłę.
- Racja, dziękuję. - Odkaszlnął i usiadł prosto. - Reszta tej opowieści jest powszechnie
znana. Na jednym z trawiastych kortów chłopcy natknęli się na Errola Swade a i Curtisa Yellera.
Gazety podawały, jaki dzielny był Alexander, który próbował schwytać złodziei, nie bacząc na
własne bezpieczeństwo. To wersja sprzedawana przez moich ludzi. W rzeczywistości był naćpany i
postąpił zupełnie irracjonalnie. Rzucił się na tych opryszków, jakby był Supermanem. Ten cały
Yeller, którego pózniej zastrzelili policjanci, porzucił łup i uciekł. Jednak Errol Swade był
grozniejszym przeciwnikiem. Wyjął nóż sprężynowy i przebił serce mojego syna jak balon.
Mówiono, że z zimną krwią. Nonszalancko.
Senator Cross zamilkł. Myron czekał, aż podejmie opowieść. Kiedy stało się jasne, że
powiedział już wszystko, Myron zapytał:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]