pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- Anderson Poul StraĹź Czasu Tom 1 StraĹźnicy Czasu
- Felix, Net i Nika Tom 13 Klątwa Domu McKillianów
- Św. Tomasz z Akwinu 14. Suma Teologiczna Tom XIV
- Carranza Maite Wojna Czarownic Tom 1 Klan Wilczycy
- Anderson Poul Liga Polezotechniczna Tom 1 Wojna Skrzydlatych
- Korman Gordon 39 wskazówek tom 2 Fałszywa nuta
- Clancy Thomas Leo (Tom) 5 Zwiadowcy 4 Walkiria
- Herbert Frank Tom 4 God Emporer of Dune
- Antologia Wielka ksiega science fiction. Tom 1
- Brandy Golden The Sky Singer [DaD] (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- botus.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
na nowo borykam się z bólem, który zadał mi Jimmy, niszcząc
moją wymarzoną przyszłość u jego boku. Dorastanie na własną
rękę, bez niczyjej pomocy, było trudne. Wydawało mi się, że mając
Jimmy ego, już nigdy nie będę samotna. Kiedy to poczucie
bezpieczeństwa runęło w gruzy, wiedziałam, że już nigdy więcej
nie zaryzykuję i nie oddam serca nikomu, kto nie będzie gotów
zaoferować mi siebie samego na całą wieczność.
Zamrugał nieprzytomnie i gapiliśmy się na siebie przez długą
chwilę; nie wiedziałam, czy zamierza mnie przytulić, czy może
odepchnąć. Zamiast tego pokręcił tylko głową i wyszeptał tak
cicho, że gdybym nie widziała, jak porusza ustami, uznałabym, że
tylko mi siÄ™ wydaje:
To dobrze, bo przez większość czasu boję się sam siebie jak
jasna cholera.
Nie wiedziałam, co na to odpowiedzieć, więc chwyciłam
jego umięśnione ramię i na wpół zaprowadziłam, na wpół
zawlokłam go do domu. Asa leżał rozwalony na kanapie i dłubał w
swoim komputerze i mogłabym przysiąc, że na nasz widok przez
jego twarz przemknął cień poczucia winy. Obrzucił mnie i
niezapowiedzianego gościa pytającym spojrzeniem, a potem zaczął
wstawać, ale machnęłam na niego ręką i przeprowadziłam Rome a
przez salon, obok kuchni, do sypialni.
Nie wstawaj rzuciłam przez ramię. Zaprowadzę go do
mojego pokoju, na wypadek gdyby się okazało, że musi zrzucić to,
co w siebie wlał, i potrzebowałby łazienki. Musi się tylko chwilę
zdrzemnąć.
Jasne brwi Asy powędrowały w górę.
A nie może tego robić we własnym domu?
Nie teraz, Asa.
Rome zatoczył się i rąbnął głową o wiszące na ścianie
zdjęcie przedstawiające mnie w towarzystwie chłopaków z salonu.
Miałam na tyle refleksu, żeby je złapać, zanim uderzyło o podłogę,
jednak nie na tyle, żeby utrzymać starszego Archera w pionie, gdy
poleciał na uchylone drzwi do mojego pokoju. Na szczęście
budynek był z tych starszych, a pomieszczenie nie było zbyt duże,
więc kiedy wleciał do środka, zatoczył się po prostu na wielkie
łóżko. Trochę to zajęło, ale w końcu, pośród serii przekleństw i
stękania, udało mi się wepchnąć go na łóżko zasłane różową
kołdrą. Rome miał zamknięte oczy i oddychał ciężko; nic nie
wskazywało na to, żeby był zainteresowany poinstruowaniem go,
gdzie jest toaleta, ani w ogóle czymkolwiek innym. Zostawiłam go
więc, tak jak leżał, uznając, że najlepiej będzie, jak się prześpi.
Asa tkwił nadal na kanapie, z tą tylko różnicą, że teraz jego
laptop był zamknięty, a właściciel komputera przyglądał mi się
pytajÄ…co.
Co jest grane?
Jęknęłam tylko i opadłam ciężko na poduszki obok niego.
Rome ululał się w knajpie i barman zadzwonił do salonu.
Szukał Rule a. Uznałam, że wkroczę do akcji, bo wypadło mu coś
ważnego, ale nie miałam bladego pojęcia, na co się porywam.
Znaczy, na co?
To& skomplikowane westchnęłam. Chyba po prostu
poczekam, aż dojdzie do siebie, a potem poślę go w diabły.
Wygląda, jakby nie spał dobrze od wieków; mam nadzieję, że
odeśpi dzięki znieczuleniu, a potem sobie pójdzie.
Dobra z ciebie duszyczka, Coro.
Zdarza mi się. Co tam kombinowałeś, kiedy weszliśmy?
zapytałam.
Spojrzał na mnie oczami w kolorze burbona. Asa miał w
sobie coś, co sprawiało, że trudno było go nie lubić, ale nie ufałam
mu ani trochÄ™.
Nic odparł. Sprawdzałem tylko kilka rzeczy.
Takich, przez które ląduje się w szpitalu? spytałam
zaczepnie. Ayden ciÄ™ zamorduje.
Roześmiał się.
Nie. Może i nie jestem bystrzakiem, ale uczę się na
własnych błędach.
Dlaczego nie do końca ci wierzę?
Bo jesteÅ› zaskakujÄ…co bystra jak na kogoÅ›, kto wyglÄ…da jak
żywcem wzięty z bajki dla dzieci.
Wątpiłam, żeby zechciał mi wyjaśnić bliżej, co ma na myśli,
więc tylko wstałam i zrobiłam kilka tostów na kolację i
przyniosłam nam po piwie. Lubiłam przebywać z Asą, ale dziś
wydawał się jakiś nieobecny duchem, a kiedy wybiła północ i
Rome nie dał znaku życia, byłam już zmęczona i znużona
towarzystwem ciężkich do rozgryzienia kolesi. Asa bąknął coś o
tym, że pójdzie do siebie pooglądać telewizję, bo jeśli Ayden
nakryje go na nogach, gdy wróci, zacznie mu suszyć głowę z
jakiegoś powodu, z którego była ostatnio na niego zła. Zazwyczaj
bywała cięta, kiedy Jet przebywał poza miastem przez więcej niż
kilka dni, a jej starszemu bratu obrywało się za to bez żadnego
szczególnego powodu. Wiedziałam, że nie chce mieszkać sama, bo
Jet spędza za dużo czasu na wyjazdach, jednak obserwowanie
relacji między rodzeństwem było czasem jak oglądanie reality
show bez ulgi, którą przynosiły reklamy.
Uznałam, że nie zaszkodzi pozwolić Rome owi przekimać
się w moim łóżku, podczas gdy sama zdrzemnę się na kanapie.
Byłam drobnej budowy, a kanapa była duża, więc nie powinnam
zbytnio ucierpieć. Tak czy owak, musiałam przemknąć się do
łazienki i wziąć szybki prysznic, żeby zmyć z siebie trud całego
dnia.
Powiedzieliśmy sobie z Asą dobranoc, a potem na paluszkach
wkradłam się do swojego pogrążonego w mroku pokoju. Okazało
[ Pobierz całość w formacie PDF ]