pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- 682. Warren Wendy Białe gardenie
- Baniecka Ewa Jośka. Pamiętnik maturzystki
- Kroniki Drugiego Kregu 2 Piolun i Miod
- Asprin & Friesner E. Godz
- Cartland Barbara Najpić™kniejsze miśÂ‚ośÂ›ci 02 Niewolnicy miśÂ‚ośÂ›ci
- James Axler Deathlands 005 Homeward Bound
- Louise Allen Major i panna
- Chodakiewicz M. Zagrabiona pamić™ć‡. Wojna w Hiszpanii 1936 1939
- Andrew Herman 666 stopni Fahrenheita
- Susan_Ee_ _02_ _Angelfall._Penryn_i_ssssssssssssssssssssssssssssssssssssswiat_po
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lolanoir.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kiwano już studnie i fosę! Jako opiekun odpowiedzialny za. . .
Odwiedziłem przyjaciół, lordzie przerwał mu Toroj niegrzecznie.
Magnat aż sapnął z irytacją.
Muszę przyznać, że ostatnio zachowanie Waszej Wysokości pozostawia
bardzo dużo do życzenia.. Do tego stopnia, że sam Najjaśniejszy Pan był zmuszo-
ny interweniować w wiadomym incydencie. Zawierane znajomości panicza uwa-
żam za nieodpowiednie i nawet niebezpieczne. Czuję się zmuszony powiadomić
Najjaśniejszą Panią.
Matka uważa moje znajomości za odpowiednie burknął Toroj, wymija-
jąc rozmówcę i przyspieszając kroku. Ku jego zaskoczeniu lord Stallan chwycił
go pod ramię. Zbliżył twarz do twarzy chłopca, a następnie rzekł cierpko:
Aż tak bliskie znajomości? Czy obnażanie się przed pospólstwem również
będzie aprobowane przez królową? A także ucieczki i obracanie się w niewiado-
mych miejscach? Lub lekceważenie osób starszych wiekiem?
Toroj tylko zacisnął zęby, wysłuchując wymówek. Ktoś zdążył donieść
o wspólnej kąpieli z lengorchiańskimi gośćmi, więcej niż pewne. Chłopiec nie
znalazł argumentu, który mógłby posłużyć za broń w tej nierównej walce.
Gdzie właściwie panicz przebywał? Czy doczekam się odpowiedzi?
W Ogorancie. Spacerowałem po puszczy wycedził Toroj ze złością.
Lord protektor zacisnął gniewnie usta, po czym rzekł lodowatym tonem:
Doprawdy, paniczu, twoja pozycja powinna zobowiązywać do mówienia
prawdy, a moja godność nie licuje z wysłuchiwaniem podobnych kłamstw.
Purpurowy z gniewu Toroj pozwolił prowadzić się korytarzem. Opieranie się
mogło tylko zwrócić uwagę służby i przynieść mu jeszcze większy wstyd.
Czuję się zobowiązany osobiście dopilnować, by panicz dotarł do swych
komnat i nie zawieruszył się znów po drodze mówił lord Stallan. Jestem
także zmuszony przedsięwziąć odpowiednie środki. . .
177
Byli już na progu pokoi Toroja. Lord otworzył przed nim drzwi i przepuścił
przodem, po czym cofnął się na korytarz. Szczęknęła klamka, zazgrzytał klucz
w zamku. Zaskoczony chłopiec stwierdził, że został zamknięty. Z wściekłością
wymierzył kopniaka drzwiom, aż zadudniły głucho.
To także nie przystoi następcy tronu ozwał się zza drzwi głos lorda pro-
tektora. Wyczuwalna była w nim dość wyrazna nuta drwiny. Nie posiadając się ze
złości, Toroj popędził do wejścia na przeciwległym końcu apartamentu. Niestety,
tutaj także szarpanie za klamkę nie dało żadnych rezultatów. Był zamknięty na
dobre, jak złoczyńca, jak zwierzę, jak. . . Torojowi zabrakło porównań. Z rozma-
chem padł na fotel w gabinecie, waląc ze złości pięściami w podłokietniki.
Bydlak! Nie darujÄ™ mu tego!
Po chwili jego gniew opadł o tyle, że zaczął zastanawiać się nad swoim poło-
żeniem. Lord Stallan zapewne właśnie dociera do królowej, by wyrobić Torojowi
odpowiednią opinię. Jak najciemniejszą oczywiście. Matka wymyśli z pewnością
dotkliwą karę, a kto wie, czy nie skończy się to znów laniem. Wrócił pod drzwi
i przywołał strażnika.
Hej tam! Otwieraj! zażądał.
Przykro mi, ale nie mam klucza, Wasza Wysokość odparł halabardnik.
Jego głos przytłumiało grube drewno.
Czy ten potwór poszedł do królowej?
Nie, Wasza Wysokość. Najjaśniejsza Pani wcześnie rano opuściła zamek
wraz z ministrem skarbu.
A król?
Słyszałem, że Jego Wysokość jest w sali posłuchań.
No tak, jeśli ojciec Toroja raz znalazł się w sali zebrań, by zajmować się spra-
wami państwowymi, a były ich ostatnimi czasy ilości straszliwe, nie należało się
spodziewać, że skończy przed nocą. To znaczyło, że chłopiec może tkwić w za-
mknięciu przez wiele godzin. Wrócił do sypialni i rzucił się w ubraniu na łoże.
Z rękami pod głową, wpatrując się w baldachim, wyobrażał sobie lorda protekto-
ra rozciągniętego na ławie tortur.
Przysięgam, że go zabiję, jak tylko zostanę królem! warknął mściwie,
po czym natychmiast przyszła mu do głowy refleksja, że ojciec, na szczęście,
cieszy się doskonałym zdrowiem i nie będzie szans na objęcie tronu przynajmniej
przez następne dwadzieścia lat. Toroj westchnął ponuro, jego wzrok błądzący po
[ Pobierz całość w formacie PDF ]