pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- 8 JK13 ALEKSANDRA NIEWIARA, Badania etymologii a odtwarzanie językowego obrazu œwiata
- Aleksander Dumas (syn) Dama kameliowa
- Aleksander Krawczuk Pan i jego filozof
- Aleksander Krawczuk Ostatnia olimpiada
- Dale_Ruth_Jean_Warto_bylo_marzyc
- 008.Lee_Rachel_Miejsce_na_ziemi
- Grant Naylor Better Than Life
- 01 Restart Tintera Amy
- DeNosky Kathie Podniebna miśÂ‚ośÂ›ć‡
- 37 Miasto strachu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elau66wr.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wyspÄ™ Rodos.
Równocześnie zaś, tejże wiosny roku 68, Othon jako jeden z pierwszych opowiedział się
za Galbą, namiestnikiem sąsiedniej prowincji Hiszpanii Bliższej. Popierał go odważnie i gor-
liwie, choć jeszcze całkiem nie było pewne, czy bunt nie zakończy się klęską. Kiedy zaś
wszystko rozwinęło się pomyślnie, przybył do Rzymu w pazdzierniku tegoż roku w otoczeniu
Galby, jako jeden z najbliższych jego współpracowników.
Wraz z Othonem powrócił do stolicy także astrolog Ptolemeusz. Obecnie wróżył i przepo-
wiadał swemu panu, że wkrótce zostanie władcą Imperium. Wydawało się to wysoce praw-
dopodobne również wielu innym osobom, obserwującym nie gwiazdy, lecz właśnie realia
życia i polityki. Galba, człowiek stary i bezdzietny, musiał przecież kogoś adoptować. Othon
zaś, mężczyzna w sile wieku zbliżał się do czterdziestki dał się już poznać jako energicz-
ny administrator w Luzytanii; wydatnie pomógł nowemu cesarzowi w osiągnięciu władzy,
cieszył się jego zaufaniem. Wiedziano również, że konsul Tytus Winiusz, najbliższy doradca
Galby, zdecydowanie popiera kandydaturę Othona, co prawda ze względów rodzinnych; za-
mierzał wydać zań swoją córkę. Oczywiście nie brakowało też wpływowych przeciwników
Othona, niechętnych zarówno osobiście jemu, jak też nazbyt możnemu Winiuszowi. Ci przy-
pominali młodzieńcze swawole i wybryki Othona:
A więc po to wołali usunęło się Nerona, aby obecnie wprowadzać na tron wspólnika
jego szaleństw i zbrodni!
Rzecz ciekawa: właśnie dawne powiązania z Neronem zjednywały Othonowi wiele sym-
patii wśród prostego ludu i pretorianów. Wspominali oni mile igrzyska, swobodę, wesoły tryb
życia za Neronowego panowania. %7ływili cichą nadzieję, że właśnie Othon przywróci urok i
beztroskę tamtych dni, jakżeż cudownych w porównaniu z obecnym reżimem starczej suro-
wości i skąpstwa!
Othon zdawał sobie sprawę z nastrojów w stolicy. Przy pomocy przyjaciół usilnie praco-
wał nad wyzyskaniem ich dla swych celów. Chodziło mu zwłaszcza o wojsko. Trybunów i
centurionów, a nawet prostych szeregowców, szczególnie tych oddziałów zwiadowczych,
zwanych speculatores , zjednywał pieniędzmi i przystępnością.
W dniu ósmym lub dziewiątym stycznia nadeszły do Rzymu drogą prywatną wiadomości o
rozruchach w armii Renu. Wywołało to niepokój w mieście i na Palatynie, choć rzecz nie była
jeszcze ani jasna, ani pewna. W każdym razie Galba uznał, że nie wolno już dłużej zwlekać z
wyznaczeniem przybranego syna i następcy. Rankiem dnia 10 stycznia rozkazał przyzwać do
siebie Lucjusza Pizona.
143
LUCJUSZ PIZON
O tym stosunkowo młodym, bo trzydziestoletnim człowieku dotychczas niewiele słyszano.
Owszem, przed niemal ćwierćwieczem głośno było w całym Rzymie o katastrofie, która nagle
spadła na jego dom rodzinny. Z rozkazu Klaudiusza zginął ojciec Pizona, jeden z najwybitniej-
szych senatorów i najbliższych współpracowników władcy. Jak się wydaje, podejrzewano go o
uknucie spisku przeciw cesarzowi. Los jego podzielił najstarszy syn, a także żona; wszyscy troje
prawdopodobnie popełnili samobójstwo. Lucjusz Pizon, wówczas kilkuletni chłopiec poszedł na
wygnanie; przebywał z dala od Rzymu zarówno za Klaudiusza, jak i za jego następcy, Nerona.
Powrócił do stolicy dopiero niedawno, zaledwie przed kilku miesiącami, właśnie dzięki Galbie.
Ale ponieważ cesarz ten ułaskawił prawie wszystkie ofiary poprzednich rządów także filozofa
Muzoniusza pojawienie się młodego Pizona nie wywołało szczególnej sensacji.
I oto zupełnie niespodziewanie, wbrew wszelkim rachubom i oczekiwaniom, właśnie on zo-
stał przybranym synem władcy, Cezarem, następcą tronu! Gubiono się w domysłach, czemu to
wybór Galby padł na człowieka, który nie sprawował dotychczas żadnych urzędów, nie służył
w wojsku, nie miał w stolicy wpływowych przyjaciół. Złośliwcy wnet znalezli odpowiedz.
Twierdzili, że spodobał się Galbie sam wyraz twarzy Pizona tak poważny, że aż ponury; mło-
dzieniec o takim charakterze musiał przypaść do serca starcowi twardemu i surowemu. Przy-
pominano też, jeszcze złośliwiej, powiedzenie nieżyjącego już Seneki o ojcu Pizona:
On jest tak głupi, że mógłby nawet rządzić! Dodając, że godny ojca syn spełnił proroc-
two. Nie ulega wszakże wątpliwości, że Galba kierował się względami zasługującymi na
uwagę. Przede wszystkim pragnął mieć przy sobie człowieka nie związanego z żadną ze
zwalczających się na jego dworze koterii; kogoś całkowicie z zewnątrz. Zalecało również
Pizona jego arystokratyczne pochodzenie; przez matkę był on nawet potomkiem tak sławnych
osobistości sprzed przeszło wieku, z okresu schyłku republiki, jak triumwirowie Pompejusz i
Krassus. Fakt, że tyle ucierpiał od cesarzy poprzedniej dynastii, julijsko-klaudyjskiej, gwa-
rantował, że będzie zdecydowanie kontynuował politykę wrogości wobec wszystkich osób z
[ Pobierz całość w formacie PDF ]