pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- Kroniki brata Cadfaela 11 Doskonała tajemnica Peters Ellis
- 27 Tomasz Olszakowski Pan Samochodzik i Tajemnice Warszawskich FortĂłw
- Boge Anne Lise Grzech pierworodny 02 Tajemnica
- Margit Sandemo Tajemnica Władcy Lasu
- Charlaine Harris Grobowa tajemnica
- Hitchcock Alfred Nowe Przygody Trzech Detektywow 06 Nieczysta gra
- (SZKLARSKI ALFRED SOBOWT_323R PRO)
- Jack Williamson Eldren 02 Mazeway
- Josie Metcalfe Nie przestanć™ cić™ kochać‡
- Bova, Ben Orion 01 Orion Phoenix
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- botus.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
popleczników.
Za generałem kukułką, jazda! rozkazał.
Musiał posiadać mir wśród kamratów, gdyż bez słowa sprzeciwu schowali broń. Pobiegli
w kierunku zasłony w kącie sali. Rozległ się tupot nóg na schodach, potem gdzieś trzasnęły
drzwi, w głębi budynku ktoś krzyknął przestraszony i było już po wszystkim. Służba szybko
uprzątnęła pobojowisko. Goście, jak gdyby nic nadzwyczajnego nie zaszło, znów zasiedli
przy stolikach.
Aowcy pytająco spoglądali na Niekrasowa. Ten zaś najpierw nalał wina, a potem dopiero
krótko wyjaśnił:
Policja nasłała na nas bradiagów63. W tej chwili agenci czają się wokół domu, by
wtargnąć na odgłos strzałów i aresztować nas. Komisarz przypuszczał, że napadnięci przez
uzbrojonych zbirów użyjemy broni palnej. Oczywiście pózniej sprawa by się wyjaśniła i jeśli
policja nie znalazłaby nic podejrzanego, na pewno puszczono by nas z przeprosinami.
W jakim celu policja to uczyniła? nie dowierzał Tomek.
To robota tej żmii, Pawłowa wtrącił bosman. Oczywiście, teraz macie dowód, że
Pawłow nabrał jakichś podejrzeń potwierdził Niekrasow. Władze rosyjskie jednak nie
lubią ryzykować aresztowaniem niewinnych być może cudzoziemców. Powoduje to przecież
interwencje dyplomatyczne. Wobec tego po cichu przygotowały pułapkę, lecz dzięki
przypadkowi udaremniliśmy niecne zakusy.
Panu zawdzięczamy pomyślny obrót sprawy powiedział Smuga.
63 Bradiaga - włóczęga zbiegły z katorgi. Niektórzy przestępcy pospolici i zbrodniarze zsyłani na Syberię
przeważnie z Rosji europejskiej, próbowali szczęścia w ucieczce, by wrócić do domu lub trochę użyć swobody
na włóczędze. Często zbierali się w bandy grasujące w tajdze. Dopiero nadejście surowej zimy zmuszało ich do
wychodzenia z lasu w celu znalezienia żywności i wtedy zazwyczaj byli wychwytywani przez policję.
66
Skąd pan zna tego człowieka?
Wasyla? To bradiaga, przebywaliśmy razem na katordze w Karze. Jeśli tylko sprzyjały
okoliczności, uciekał co roku, by się powłóczyć po tajdze. Raz pomogłem mu rozkuć kajdany,
oddałem moją rację żywności. Odtąd zawsze uważał mnie za swego opiekuna.
To niebezpieczny człowiek zauważył Smuga.
A tak, niejedno ma na sumieniu potwierdził Niekrasow. No, no, ale pana Brola nie
podejrzewałem o tak nadludzką siłę. Wasyl uchodzi za Herkulesa, chyba dzisiaj pierwszy raz
w życiu został pokonany.
Niczego sobie osiłek przyznał bosman. O jakim to generale kukułce wspomniałeś
pan temu gagatkowi? Czyżby to było umówione hasło?
Skądże znowu, otóż bradiagi uciekają z więzienia na wiosnę, gdy w tajdze można
znalezć jadalne korzonki i jagody. Przylot z południa kukułek jest niezawodnym znakiem
nastania tak upragnionej pory roku, toteż generałem swoim zwą ptaka, którego głos staje się
ogólnym sygnałem do ucieczki.
W jaki sposób domyślił się pan, że policja urządziła na nas zasadzkę? zapytał Tomek.
Mam dobrego znajomego wśród służby Czang Sena. Gdy bradiagi weszli do restauracji,
poinformował mnie, że policja czai się wokół domu wyjaśnił Niekrasow.
Ach, to on podał tę karteczkę, którą pan zaraz spalił wtrącił Wilmowski.
Tak, najlepiej niszczyć wszelkie dowody rzeczowe. Nie cieszę się najlepszą opinią
policji, która niepokoiłaby mego informatora.
Uwaga, Pawłow na horyzoncie! ostrzegł bosman.
Nie ma zbyt tęgiej miny dodał Tomek. Nic dziwnego, tym razem podstęp mu się nie
udał!
Agent szybko zbliżył się do stolika. Z trudem tłumił zdenerwowanie, gdy mówił:
Przykro mi, że zostawiłem panów samych na tak długo, lecz cóż można począć na
służbie! Niestety, już nie będę mógł dzisiaj towarzyszyć panom. Kilku zbrodniarzy zbiegło
wieczorem z tutejszego więzienia. Posiadają broń, to niebezpieczni recydywiści! Proszono
mnie o pomoc w pościgu...
Czyż to możliwe, aby z więzienia zbiegli uzbrojeni?! z głupia frant zapytał bosman.
Istotnie, to dziwna sprawa mruknÄ…Å‚ Tomek.
Agent, rozzłoszczony własną niezręcznością, gniewnie zmierzył marynarza wzrokiem;
jąkając się odparł:
No, broń zapewne zdobyli po dokonaniu ucieczki... Isprawnik obawiał się, by nie
spotkała panów tutaj jakaś nieprzyjemność, polecił mi uprzedzić...
Trochę spóznił się pan przerwał mu Smuga. Byli tu już jacyś obwiesie, próbowali
nawet wszcząć z nami awanturę, ale dostali należytą odprawę. O nas nie trzeba tak bardzo się
obawiać. Jakoś dajemy sobie radę.
67
Czy załatwił pan wszystko z isprawnikiem? zapytał Wilmowski.
Tak, tak, jutro z rana przyjmie panów skwapliwie potwierdził Pawłow.
Jak to, więc już nie wyjeżdża? ironicznie zauważył Tomek.
Nie, zmienił zamiar, a więc jutro rano pójdziemy do isprawnika, a potem do jego
ekscelencji gubernatora oświadczył Pawłow i zaraz opuścił salę.
68
FU CZAU
Następny dzień przyniósł pewne wyjaśnienie dwuznacznej sytuacji, w jakiej łowcy
znalezli siÄ™ po dziwnym wydarzeniu w restauracji Czan Sena. Mianowicie z samego rana
[ Pobierz całość w formacie PDF ]