pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- Burroughs Edgar Rice Tarzan 2 PowrĂłt Tarzana
- 0503. Greiman Lois PowrĂłt do Iowa
- 0246. Morgan Sarah Powrót do Włoch
- 092. Wood Carol PowrĂłt do Br
- Diamond_Jacqueline_ _Powrot_ojca
- Diana Palmer Powrot Do Arizony
- Z kim i przeciw komu walczyli nacjonaliœci ukraińscy w latach II wojny œwiatowej
- D017. Greene Jennifer Slub po latach
- 0727. Rose Emilie Zakazana namiętność
- LoistheWitchbyElizabethGaskell
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- policzgwiazdy.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
114
RS
Andrea podniosła wzrok znad najnowszej ankiety badającej poziom
zadowolenia klientów i ujrzała w drzwiach Juliane Alden, jedną ze swoich
najlepszych przyjaciółek. Juliana wpadała do jej biura na tyle często, że
asystentka wpuszczała ją już bez powiadamiania Andrei.
- No pewnie. O co chodzi?
Juliana weszła do biura i zamknęła za sobą drzwi.
- Rex nie chce się ze mną widzieć. Wiem, że to brzmi dziecinnie, ale
to naprawdę ważne. Chciałabym, żebyś poszła do jego restauracji i
zobaczyła, czy jest w pracy. Ja poczekam na zewnątrz. Jak go zobaczysz,
zadzwonisz do mnie na komórkę, tak żebym mogła wejść, zanim on zdąży
się przede mną ukryć.
Jej chłodna i zawsze profesjonalna przyjaciółka kupiła na aukcji, za
namową Andrei i Holly, miejscowego playboya w nadziei, że ją nauczy,
jak się w życiu zabawić. Blada twarz Juliany świadczyła jednak o tym, że
zabawa nie była głównym punktem programu.
- Da się zrobić. Wszystko w porządku?
- Tak. Nie. Sama nie wiem...
Andrea przyjrzała się przyjaciółce uważniej. Takie niezdecydowanie
nie było w jej stylu.
- Nie mogę o tym rozmawiać, jeszcze nie teraz.
Andrea kiwnęła głową. Zwykle spotykały się z przyjaciółkami co
tydzień, ale ostatnio zaniedbały ten zwyczaj z powodu spotkań z
kawalerami. Nie zdążyły się nawet spotkać z okazji trzydziestych urodzin
Holly. Andrea nagle poczuła, że bardzo potrzebuje porady przyjaciółek.
115
RS
- A jak ci idzie z Clayem? - zapytała Juliana, jakby czytała Andrei w
myślach.
- Spałam z nim. Było... niesamowicie. Nie mogę przestać o nim
myśleć. A jednocześnie nie mogę ryzykować, bo cały czas opowiada o
tym, że chce jak najszybciej wrócić do Miami. Nawet mnie poprosił,
żebym z nim pojechała - wyrzuciła z siebie na jednym oddechu.
Juliana uniosła brwi ze zdziwienia.
- Chciałabyś z nim pojechać?
- Oczywiście, że nie. Tutaj mam przyjaciół, pracę, rodzinę. Nie ma
mowy, żebym teraz zostawiła Josepha z tym wszystkim. Poza tym Clay
nie mówił poważnie. Po prostu chce mnie znowu zaciągnąć do łóżka.
- I ty też tego chcesz.
- No... tak, ale przecież on wyjeżdża - powtórzyła. Juliana usiadła na
krześle naprzeciwko Andrei.
- Czy to nie ty namawiałaś mnie na udział w aukcji, żebym w końcu
poznała, co znaczy dobry seks?
Andrea wzdrygnęła się.
- Tak, ale to dlatego, że masz zamiar się zaręczyć z facetem zimnym
jak ryba. Nigdy nie zaznałaś dzikiego seksu, a powinnaś mieć taką szansę,
żeby wiedzieć, co tracisz, zanim się zdecydujesz na tak ważny krok.
- A czy to nie ty mówiłaś, że kobiety powinny przyjąć męski punkt
widzenia w tych sprawach i nauczyć się oddzielać seks od miłości?
Andrea skuliła się na krześle.
- No tak, ale...
116
RS
- Nie ma żadnego ale. Trzymaj się tego, co mówiłaś, i korzystaj,
dopóki Clay jest na miejscu. Nie zakochasz się w nim, bo wiesz, że wraca
do Miami. Potraktuj to po prostu jako okazjÄ™ do seksu. Takie
minisekswakacje. Andrea nie wierzyła własnym uszom.
- Gdzie się podziała moja konserwatywna przyjaciółka? Czy seks z
Reksem jest aż tak niesamowity, że zupełnie cię odmienił?
Juliana zarumieniła się.
- Twoja konserwatywna przyjaciółka chyba zeszła na złą drogę. Seks
z Reksem przerósł wszelkie moje oczekiwania i fantazje. - Podniosła się,
zażenowana swoim wyznaniem. - To co, możesz się na chwilę wyrwać z
pracy? Naprawdę muszę porozmawiać z Reksem.
- Nie ma sprawy, już się zbieram.
-I pomyśl o tym, co ci powiedziałam, Andreo. Minisekswakacje z
Clayem. Hmm. Pomysł zdecydowanie wart rozważenia.
- Co ty wyrabiasz? - spytała Andrea, wyglądając przez uchylone
drzwi.
Clay zatrzymał się i wyjrzał znad sterty pudeł.
- Przeprowadzam się z biurem do środka.
Andrea spojrzała na niego zagadkowo. Znowu miała na sobie
obcisły, ciemnofioletowy kostium i zabójcze szpilki.
Chociaż wcale nie miał ochoty pracować w gabinecie ojca, gdzie
przed laty zawalił mu się świat, uznał, że tutaj będzie miał większe szanse
na przekonanie Andrei do wizji wspólnej przyszłości w Miami.
- Czy mogę z tobą porozmawiać, kiedy już będziesz wolny? -
zapytała, przygryzając dolną wargę.
117
RS
- Teraz jestem wolny - odparł szybko, biorąc jej pytanie za dobrą
monetÄ™.
Andrea zamknęła za nim drzwi, gdy wszedł do jej gabinetu.
- Zmieniłam zdanie w sprawie tej kolacji. Spojrzał na nią
zaskoczony.
- Dlaczego?
- Czy muszę mieć konkretny powód? - zapytała z irytacją.
- Zawsze masz jakiś powód, z reguły nawet kilka - roześmiał się
Clay.
Andrea zarumieniła się.
- No cóż, zwykle kończę to, co zaczęłam. Dlatego chcę mimo
wszystko doprowadzić tę całą sprawę do końca.
W jej głosie nie wyczuwał entuzjazmu, ale i tak był zadowolony z jej
zmiany decyzji.
- Mam jeden warunek. Chciałabym utrzymać to wszystko, co się
między nami wydarzy, w tajemnicy przed pracownikami i, w
szczególności, przed Oktawią Jenkins.
- Zgoda. Wszystko, co się wydarzy, pozostanie między nami. Kiedy
chciałabyś się spotkać?
- Im szybciej, tym lepiej. To mu się podobało.
- Dzisiaj?
- Może być - powiedziała i usiadła za biurkiem. Po chwili
przekładania papierów z miejsca na miejsce spojrzała na niego i dodała: -
Wez ze sobą rzeczy na zmianę i szczoteczkę do zębów.
118
RS
Clay zaniemówił z wrażenia. Nie miał pojęcia, na czym miała
polegać jej nowa gra. Nieważne, grunt, że ułatwi mu zadanie.
- Tak jest.
Już on się postara, by ta noc była niezapomniana.
Minisekswakacje z Clayem. O rany!
To najbardziej szalone przedsięwzięcie, na jakie się kiedykolwiek
zdecydowała. Czysty seks bez żadnych zobowiązań. To prawda, uważała,
że kobieta ma prawo iść do łóżka z mężczyzną bez oczekiwania ślubnej
przysięgi, ale nigdy do tej pory nie próbowała niezobowiązującego seksu.
Do teraz.
Przycisnęła dłoń do piersi, w której łomotało jej rozgorączkowane
serce, wzięła głęboki oddech i otworzyła drzwi. Na wycieraczce stał Clay,
obładowany siatkami. Wyglądał bardzo ponętnie w białej koszuli z
rozpiętym kołnierzykiem i w czarnych dżinsach. Pachniał równie
smakowicie
- świeżo i ożywczo, z nutą cytrusów i mięty.
- Co masz w tych torbach? - zapytała, wskazując głową na wypchane
siatki.
- Niezbędne akcesoria na naszą randkę.
- Myślałam, że wychodzimy na kolację do Diabelskiego Młyna.
- Pomyślałem, że lepiej będzie, jeśli zostaniemy w domu.
- Uśmiechnął się uwodzicielsko.
Andrei zrobiło się słabo.
- W takim razie mam nadzieję, że przewidziałeś również coś do
jedzenia, bo mam pustkę w lodówce.
119
RS
- Nie martw się, pomyślałem o wszystkim, nie tylko o kolacji -
odparł zagadkowo, po czym przylgnął oczami do jej obcisłej, czarnej
sukni.
- ProszÄ™, wejdz. Kuchnia jest tam, zaraz ci pomogÄ™ to wszystko
rozpakować.
- Nie ma mowy.
- Słucham? - Przystanęła zaskoczona.
Clay zostawił jedną torbę przy schodach, a resztę zaniósł do kuchni i
postawił na blacie. Wrócił do Andrei i posadził ją na kanapie w salonie.
- Ty siÄ™ rozluznij, ja siÄ™ wszystkim zajmÄ™.
Andrea chciała się odwrócić, ale przytrzymał ją na kanapie. Poczuła
jego ciepły oddech na karku, gdy bez ostrzeżenia dotknął ustami jej nagiej
skóry.
- Poczekaj tutaj. PrzyniosÄ™ ci kieliszek wina.
Andrea posłusznie zastygła w miejscu. Była odwrócona tyłem do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]