pdf | do ÂściÂągnięcia | ebook | pobieranie | download
Pokrewne
- Strona Główna
- 02. Chance Sara Namiętności 02 Małe tygrysiątko
- 22. Hooper Kay Namiętności 22 Miłość pod specjalnym nadzorem
- Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 58 Pustynne namiętności
- 0727. Rose Emilie Zakazana namiętność
- Burza namiętności
- KrĂłlowie Kalifornii 06. Child Maureen W wirze emocji (2010) Jericho&Daisy
- Child Maureen Skandale w wyższych sferach 01 Rok z Julią
- Child_Maureen_ _Trojaczki_Reilly_02_ _W_pulapce_namietnosci
- Child_Maureen_Razem_przez_zycie_01
- Orwell George Folwark Zwierzć™cy
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elau66wr.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
z chłopców.
Co?!
ROZDZIAA DZIEWITY
Jej oburzenie nie zdziwiło go. Jenna zasłoniła
dzieci własnym ciałem, unosząc ręce do góry.
Zwariowałeś? To nie szczenięta, nie wybiera
się najładniejszego z miotu. Oni są braćmi, potrze-
bujÄ… siebie nawzajem i potrzebujÄ… mnie. Nie pozwo-
lę ci odebrać mi dziecka! Jenna starała się nie krzy-
czeć, choć aż się w środku gotowała. Niepotrzebnie
się zdenerwowała. Nickowi wystarczyło pięć minut
w domu Jenny i jedno spojrzenie na chłopców sie-
dzących ramię w ramię, by zrozumieć, że jego po-
mysł był niedorzeczny.
Spokojnie. Nick uniósł do góry obie dłonie,
powstrzymujÄ…c kolejny wybuch matki broniÄ…cej
swych dzieci niczym lwica strzegąca małych. Mó-
wiłem, że tak myślałem, ale zmieniłem zdanie.
Tak nagle? Jenna spojrzała na niego nieufnie
i nie odsunęła się od chłopców ani na krok.
Zobaczyłem ich. Stanowią jedność. Teraz wi-
dzę, że nie wolno ich rozdzielać. Najwyrazniej za-
brzmiało to wystarczająco szczerze, by Jenna opuś-
ciła ręce i odetchnęła nieco swobodniej.
To dobrze.
124 Maureen Child
Nie skończyłem jeszcze. Nick z niedowierza-
niem obserwował, jak Jenna znów się spina i szykuje
do obrony. Przyjechałem zobaczyć swoje dzieci,
ale teraz, gdy już je poznałem, nie zamierzam ich
zostawić.
Nie rozumiem, do czego zmierzasz.
ZostajÄ™.
Słucham? To niemożliwe. Jenna kręciła gło-
wą z niedowierzaniem, co tylko utwierdziło Nicka
w jego postanowieniu.
Ależ możliwe. Rozejrzał się uważnie wokół.
Jej salon był tak mały, że mógłby swobodnie zmieś-
cić się w łazience jego apartamentu, a jednak miał
coś, czego brakowało jego luksusowemu lokum na
jachcie. Jenna stworzyła dla siebie i swoich dzieci
dom, tak ciepły i przytulny, że nie zamierzał go opu-
szczać. Przynajmniej przez jakiś czas musi zostać,
poznać swoich synów i wymyślić sposób na to, by
stać się częścią ich życia.
To szaleństwo.
Wcale nie. Spojrzenie Nicka przeszyło ją na
wylot. Straciłem już cztery miesiące z życia moich
dzieci, nie zamierzam zmarnować ani chwili więcej.
Muszę cię rozczarować, ale płacenie comiesięcz-
nych alimentów mi nie wystarczy.
Jenna w milczeniu przygryzała dolną wargę, obe-
jmując się ramionami, tak jakby nagle zrobiło jej się
zimno.
Nie możesz tu zostać, bo nie ma dla ciebie
miejsca. W domu sÄ… tylko dwie sypialnie. JednÄ… za-
Namiętne noce 125
jmują chłopcy, a drugą ja. Zapewniam cię, że nie
zgodzę się, byś spał ze mną.
Nick poczuł, jak oblewa go fala gorąca na samą
myśl o podobnym rozwiązaniu kwestii noclegu.
Miał nadzieję, że dzięki odrobinie cierpliwości i sta-
rań uda mu się niedługo nakłonić Jennę do zmiany
zdania. Teraz jednak musiał działać ostrożnie, by jej
nie spłoszyć.
Będę spał na kanapie w salonie.
Ale...
Słuchaj, albo pozwolisz mi zostać i zaprzyjaz-
nić się z synami, albo wystąpię do sądu o wyłączną
opiekę nad dziećmi. Nie chciał się uciekać do szan-
tażu, ale obawiał się, że inaczej nie zdoła jej przeko-
nać. Wybór należy do ciebie, ale jak myślisz, które
z nas wygra walkÄ™ w sÄ…dzie?
Jenna pobladła, a Nick przez chwilę czuł się jak
skończony drań. Jednak stawką była jedyna rodzina,
jaką posiadał, jego dzieci. Nic nie powstrzyma go
przed zdobyciem miejsca w ich życiu, niezależnie
od środków, do jakich przyjdzie mu się uciec. I nie
zamierzał się czuć winny.
Zrobiłbyś to?
Bez chwili zastanowienia.
Potrafisz być bezwzględnym draniem, praw-
da?
Jasne, jeśli okoliczności tego wymagają. Cel
uświęca środki.
W takim razie gratulujÄ™. Tym razem osiÄ…gnÄ…Å‚eÅ›
swój cel.
126 Maureen Child
Wyczuwając napięcie pomiędzy rodzicami, Jacob
zaczął płakać. Nick patrzył z przerażeniem, jak jego
malutka twarzyczka wykrzywia siÄ™ z rozpaczy, a po
pucołowatych policzkach płyną wielkie jak groch łzy.
Usłyszawszy płacz brata, Cooper dołączył po chwili
do Jacoba i we dwóch wygenerowali tyle decybeli, że
Nick spojrzał w bezradnej panice na Jennę.
Jenna...
Ich matka rozłożyła tylko demonstracyjnie ręce
i oznajmiła z niezmąconym spokojem:
Doprowadziłeś ich do płaczu, to teraz ich uspo-
kój. Przyspieszony kurs ojcowski, cóż za świetna
okazja, żeby się zbliżyć do swoich dzieci.
Zebrała kilka rzeczy z podłogi i ku bezbrzeżnemu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]